Ważna inwestycja dla osób słabowidzących i niewidomych

– To, co zostało zamontowane, naprawdę ułatwi nam funkcjonowanie w Centrum Aktywności Społecznej – przyznaje Ewa Kołtko, szefowa nowosolskiego koła Polskiego Związku Niewidomych

Nowosolskie CAS jest od otwarcia obiektem dobrze przystosowanym dla osób z niepełnosprawnościami. Są tam windy, podjazdy dla wózków i specjalne toalety. – Już na etapie projektowania zadziałał ważny element. Budynek CAS jest dość specyficznym w pozytywowym tego słowa znaczeniu. On jest dedykowany dla wszystkich, a więc także dla osób o szczególnych potrzebach. I dlatego od samego początku staramy się, żeby on był także jak najbardziej przyjazny dla wszystkich – mówi Marcin Herma z CAS.

Teraz wszystko poszło jeszcze o szczebel wyżej. W ubiegłym tygodniu zakończył się tam montaż tabliczek brajlowskich, nakładek na poręcze z brajlem, linii naprowadzających, a także systemów funkcjonalno przestrzennych. Teraz osoby niedowidzące po piętrach centrum poprowadzą specjalne oznaczenia zainstalowane na podłodze. Zamontowano także piktogramy na drzwiach, pasy ostrzegawcze przed schodami i ostrzeżenia przed szklanymi drzwiami, które pomagają poruszać się po ośrodku osobom słabowidzącym i niewidzącym.

„To nie jest jakiś PR czy moda”

Ale nie tylko im, bo nie możemy zapominać także o seniorach. – GUS w 2018 roku podał taką statystykę, z której wynika, że przy 38-milionowym społeczeństwie osoby 60+ w 2000 r. stanowiły 6,5 mln wszystkich Polaków. A w roku 2030 będą stanowiły prawie 12 mln. To się wiąże m.in. z pogorszeniem wzroku, słuchu, ale też narządów ruchu – mówi Sławomir Seidler ze Studia Dostępności z Poznania, który przyjechał do Nowej Soli z misją wprowadzenia udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami.

Nie odmienimy tego, że jako społeczeństwo się starzejemy, dlatego rośnie potrzeba dostosowywania przestrzeni publicznej do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. – To nie jest jakiś PR czy moda, ale realizacja pewnej strategii wynikającej z prawa w Polsce. W dostosowaniach chodzi o to, żeby oni mogli funkcjonować w danej przestrzeni publicznej samodzielnie. Naszym zadaniem, montując tutaj oznaczenia fakturowe na podłogach CAS, jest to, żeby jak największa liczba osób mogła tu przychodzić i korzystać z tego obiektu bez asysty drugiej osoby – podkreślał w rozmowie z „Tygodnikiem Krąg” Seidler, który do Nowej Soli – co może zabrzmieć trochę górnolotnie – przyjechał odmienić świat osób słabowidzących lub niewidomych.

– Czy jest coś lepszego niż wykonywanie pracy, która naprawdę ułatwia komuś życie? – pytał retorycznie przedstawiciel Studia Dostępności, który chwali miasto Nowa Sól w kontekście rozumienia potrzeb osób z niepełnosprawnościami. – To na pewno przykład dla innych. I nie mówię tego wyrażając jakieś wazeliniarstwo, ale realnie oceniając rzeczywistość – mówi Seidler.

Wielkie ułatwienie w funkcjonowaniu

Z efektów działania Studia Dostępności cieszą się sami zainteresowani, czyli członkowie nowosolskiego koła Polskiego Związku Niewidomych, którzy mają swoją siedzibę w budynku przy Kasprowicza. – Takie oznaczenia to nie jest dla nas nowość, bo on już są na dworcach w dużych miastach – przyznaje Ewa Kołtko, szefowa nowosolskiego koła PZN. – Niemniej chcę powiedzieć, że to, co zostało zamontowane, naprawdę ułatwia nam funkcjonowanie w CAS. Są bardzo pomocne dla osób słabowidzących i niewidomych – dodaje Kołtko.

W podobnym tonie wypowiada się Dorota Pastusiak, wiceprezeska PZN w Nowej Soli. – Najważniejsze dla mnie są te gumy przed wejściem do budynku i te na schodach. Ważne również, że są tabliczki brajlowskie  przy klamkach. One się świetnie sprawdzają. Według mnie to przykład tego, jak powinno się dbać o osoby takie jak my – podkreśla Pastusiak.

Oznaczenia dla osób niewidomych i niedowidzących kosztowały 135 tys. złotych. To pieniądze z budżetu Nowej Soli.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content