Wędrujące skrzyneczki [REPORTAŻ]

„Chciałyśmy stworzyć niezobowiązującą przestrzeń do nawiązania relacji, wspólnej zabawy i działań, ale tak, by dowieść, że dzieci ze specjalnymi potrzebami są w stanie aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. A ich włączanie w to życie jest zwyczajnym byciem razem, bez podziałów. Po prostu spotkaniem drugiego człowieka ze wszystkim, co on ze sobą przynosi”

Miejscem narodzin innowacji jest Wydział Spraw Społecznych nowosolskiego urzędu miasta. Pomysłodawczynią projektu – Kalina Patek, pracownica wydziału, która mówi o sobie, że z wykształcenia, zawodu i potrzeby serca jest animatorką. Jej pomysł spotkał się z przychylnością zwierzchników – projekt został zrealizowany, a innowacja doczekała się wyróżnienia spośród kilkuset zgłoszeń na arenie ogólnopolskiej i zakwalifikowana została do sesji posterowej w Ogólnopolskiej Giełdzie Projektów, która w tym roku odbywa się w Toruniu pod hasłem „Animacja plus włączanie”.

Włączanie, w kontekście innowacji, dotyczyło dzieci z niepełnosprawnością intelektualną, bo jak tłumaczy animatorka: – Problem postrzegania i stereotypizacji niepełnosprawności wciąż jest obecny w świadomości społecznej.

Patek zaprosiła do współpracy Stowarzyszenie Działające na rzecz SOSW „Radość”, składające się w dużej mierze z nauczycielek i terapeutek Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowej Soli. W efekcie projekt zyskał trzy koordynatorki – wspomnianą animatorkę i nauczycielki-terapeutki: Małgorzatę Górną i Iwonę Pawlikowską-Zielonkę.

Innowacja „Wędrujące skrzynki” powstała w ramach Inkubatora Pomysłów, który jest dofinansowany z pieniędzy Unii Europejskiej. Realizacją inkubatora zajmują się dwie duże jednostki: Fundacja Stocznia z Warszawy i Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni. Według koordynatorek projekt ma formę inkubatora. Kalina Patek: – Musiałyśmy opracować pomysł tak, by proponowane przez nas działania były gotowe pójść w świat. Wraz z Gosią i Iwoną dzieliłyśmy między siebie pracę merytoryczną nad wnioskiem, koncepcją i scenariuszami, ale też realizację, w którą włączyły się także inne nauczycielki SOSW.

Pikniki sąsiedzkie

Koordynatorki oparły realizację projektu na stworzeniu opowieści i przedstawieniach teatrzyku kamishibai realizowanych w formie wędrujących po mieście skrzynek z wymiennymi obrazkami. W ramach tego zadania zorganizowano cztery pikniki sąsiedzkie.

– Celem było włączenie dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w życie miasta i postawienie ich w roli kreatorów działań społeczno-kulturalnych. Realizacja zamysłu w niezobowiązującej formie pikników rodzinnych świetnie się sprawdziła – zapewnia Patek. Dzieci pracowały nad przedstawieniami od podstaw, o czym wspomina Małgorzata Górna: – Często wydaje się nam, że dzieci z niepełnosprawnością są pasywne i jedyne, co mogą, to czekać na gotowe propozycje. Dzięki temu, że stały się współtwórcami bajek kamishibai, mogły się poczuć autorami opowieści i aktywnymi uczestnikami.

Na etapie tworzenia bajek nauczycielki SOSW proponowały dzieciom temat, rozmawiały z nimi, a później nagrywały ich wypowiedzi. Z nagrań wybierały kluczowe słowa i pomysły, a następnie układały z nich stylistycznie dopracowaną historię. Później dzieci rysowały tematyczne obrazki. Nauczyciele tworzyli szablony na podstawie dziecięcych rysunków tak, by ilustracje były czytelne dla odbiorców, ale i rozpoznawane jako własne dla ich twórców. Tak powstawały spektakle. W twórczym zapale padały pomysły dzieci: że chcą się przebrać np. za kotka albo że zmianę ilustracji w skrzyneczce należy zaznaczyć dźwiękiem „ding-dong” imitującym dzwonek w prawdziwym teatrze. Swoboda twórcza była na tyle duża, że dzieci postanowiły przenieść spektakl poza ramy drewnianej skrzynki i zamieniły się w aktorów.

fot. Karol Kolba

Zorganizowałyśmy przedstawienia w czterech różnych miejscach miasta: na Pleszówku, na Starym  Żabnie, w bibliotece, czyli w centrum, i na Zatorzu w Centrum Aktywności Społecznej. Na piknikach pojawiali się reprezentanci wszystkich pokoleń. Łącznie wzięło w nich udział 540 osób – wylicza Kalina Patek, przyznając jednocześnie, że na etapie zapraszania gości organizatorki celowo nie informowały, kto jest twórcą bajek. – Próbowałyśmy uniknąć uprzedzeń. Chciałyśmy stworzyć niezobowiązującą przestrzeń do nawiązania relacji, wspólnej zabawy i działań, ale tak, by dowieść, że dzieci ze specjalnymi potrzebami są w stanie aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym, a ich włączanie w to życie jest zwyczajnym byciem razem, bez podziałów. Po prostu spotkaniem drugiego człowieka ze wszystkim, co on ze sobą przynosi.

Rodzinka Szczególnych

W opinii Kaliny Patek efektów innowacji nie da się zmierzyć ilościowo, a wyznacznikiem efektywności działań są jakość i integracja mieszkańców Nowej Soli: – Chcieliśmy pokazać, że każde z dzieci może wziąć udział w spektaklu i dla każdego znajdzie się przestrzeń do działania. Np. dzieci potrafiące czytać czytały opowieść. Chłopiec nieczytający zagrał w bajce „Rodzinka Szczególnych” rolę taty, który się goli. Dziewczynka z ograniczeniami ruchowymi rozdawała ciasto jako bajkowa mama.

Koordynatorkom zależało na pokazaniu, że wszyscy mogą znaleźć w społeczeństwie swoje miejsce. – Myślę, że SOSW jest taką „Rodzinką Szczególnych”, w której każdy ma charakterystyczną dla siebie cechę i każdego można zaangażować w określone działanie. Na tym też polega innowacyjność projektu wędrujących skrzynek, że jako SOSW w końcu staliśmy się reżyserami i kreatorami, a nie tylko odbiorcami. Bo przeważnie to my jesteśmy zapraszani, żebyśmy mogli coś zobaczyć – tłumaczy Małgorzata Górna. Opowiada też o tym, że inspiracji do „Bajki o czerwonym baloniku” dostarczył im mural „Sen Króla Maciusia”, który sąsiaduje z SOSW: – Na muralu namalowany jest Korczak unoszący się na czerwonym baloniku, co miało symbolizować dziecięce marzenia. Przeniosłyśmy ten balonik i ideę do bajki. Balonik stał się symbolem marzenia, ale i elementem integrującym aktorów i widzów. Gdy w fabule mijał Solniki, dzieci rozdawały publiczności jabłka; gdy stadninę – galopowały na konikach na kijkach po scenie. Wybrałyśmy dzieciom działania wielozmysłowe, by aktywność stała się jednocześnie terapią.

Pikniki sąsiedzkie nie ograniczały się do przedstawień. Zapewniono też inne atrakcje: klauna, malowanie twarzy, układanie klocków, bańki, yogę dla najmłodszych, słodki poczęstunek. W trakcie spotkań ujawniały się indywidualne predyspozycje dzieci. Np. podczas pikniku w bibliotece jedna z uczennic SOSW zaczęła animować młodsze dzieci i pomagać im w układaniu klocków przestrzennych. Nie umknęło to uwadze animatorki CAS, która przyznaje: – Bardzo mi zależało, by dać dzieciom swobodną przestrzeń na poznanie się i wspólne działanie. I to są te efekty jakościowe, niemierzalne, ale widoczne.

O wartości zrealizowanej innowacji zaświadcza także Górna: – Rodzice obserwowali swoje dzieci i mieli okazję usłyszeć od obcych ludzi wiele dobrych słów. Aż szkoda, że nikt wcześniej nie angażował dzieci z SOSW w takie projekty. To nie tylko nauka i terapia, ale też powód do radości.

***

Projekt Innowacja po dwóch latach dobiega końca. Przed Kaliną Patek jeszcze zapisanie modelu tej innowacji, który tworzy z pomocą koleżanek z SOSW: – Wydamy to jako publikację. Inkubator zakłada, że testowanie innowacji ma być równoznaczne z możliwością implementowania ich gdzie indziej. Czyli ktoś z Suwałk np., stosując nasz model, będzie mógł powtórzyć to działanie u siebie, z podobnym efektem.

Oficjalne zakończenie projektu odbędzie się już 6 października w SOSW w Nowej Soli. Dodają też, że będzie okazja podziękować dzieciom, bo zrobiły superimprezy dla miasta i mieszkańców. Będą listy gratulacyjne, ale nie takie zwykłe. Kalina Patek skrupulatnie wynotowała wszystkie zasłyszane na piknikach uwagi i życzliwe wypowiedzi publiczności na temat dzieci. I to te cytaty, wzmacniające sentencje, znajdą się w listach-laurkach gratulacyjnych. To także informacja dla rodziców, o czym przekonuje Małgorzata Górna: – Często przyszłość młodzieży z SOSW w umyśle ich rodziców stoi pod znakiem zapytania. Chcemy im podarować trochę szczerego wzmocnienia. I zaświadczyć, że ich dzieci mają swoje miejsce w społeczeństwie i są jego częścią.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content