Morsowali dla przyjaciół. „Życzymy wam zdrowia!”

Grupa Morsy Nowa Sól w święta nie zapomniała o swoich kolegach, którzy walczą z ciężkimi chorobami. Członkowie grupy spotkali się i wyrazili z nimi solidarność. Mocno trzymają kciuki, by szybko wrócili do pełni zdrowia

Najpierw odbyło się morsowanie dla Stanisława Łuszczki, jednego z założycieli Grupy Morsy Nowa Sól. – Zawsze aktywnie działa w lokalnej społeczności – podkreśla Agnieszka Staniszewska, córka pana Stanisława. – Swoimi pasjami mógłby obdzielić kilka osób: morsowanie, fotografia, jazda na motorze, na rowerze, basen, smocze łodzie itd. Można powiedzieć, że wszędzie jest go pełno. Ma 68 lat i zawsze powtarza, że wiek to tylko liczba. Działa na wysokich obrotach.

Niestety, nagle zaatakowała go choroba. Po serii badań okazało się, że ma nowotwór jelita. – Stasiu jest już po operacji wycięcia guza – opowiada Grzegorz Cegiełka, jeden z założycieli Grupy Morsy Nowa Sól. – Niebawem rozpocznie leczenie onkologiczne, więc chwilowo musi zwolnić. Trzymamy za niego mocno kciuki, by wszystko było dobrze i żeby mógł powrócić do aktywności. Chcieliśmy go wesprzeć, dodać mu otuchy i wsparcia, które akurat teraz będzie mu szczególnie potrzebne. Stąd pomysł, by dla niego zamorsować.

Cegiełka dodaje: – Stasiu, trzymaj się, jesteśmy z tobą!

Drugie morsowanie miało miejsce w świąteczny poniedziałek 26 grudnia. To był dzień zadedykowany Wojciechowi Oliwie ze wschowskiej grupy morsów. Pan Wojciech ma 52 lata. Słyszymy, że w ostatnim czasie złapał powirusowe zapalenie serca.

– Wszystkie możliwe formy pomocy zostały wyczerpane, pozostaje przeszczep serca – opowiada Cegiełka. – Wojtek był z nami w Mielnie na zlocie, tam się poznaliśmy i aż wierzyć się nie chce, że jeszcze niedawno wszystko było z nim w porządku, a teraz choruje. Jako grupa popieramy Fundację Wspierania Rozwoju Transplantologii. Nasi grupowicze dostali od Moniki i Krzyśka Rycielskich ze wschowskiej grupy morsów oświadczenia woli, które dotyczą transplantacji. Część oświadczenie podpisała, z czego niezmiernie się cieszę.

– „Wojtek, wracaj do zdrowia, trzymaj się, jesteśmy z tobą” – to krzyczeliśmy wskakując do lodowatej wody – puentuje Grzegorz Cegiełka.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content