Gdzie jest granica Macieja Koszeli? Sprinter ponownie zdobył medale mistrzostw Polski

Że jest kozackim sprinterem, udowodnił już niejednokrotnie. W sobotę 4 marca zrobił to kolejny raz. Został mistrzem Polski masters na 60 m i wicemistrzem na 200! – Jeżeli tylko człowiek się na czymś skupi i bardzo tego chce, jest zaangażowany i skoncentrowany na efekcie, to okazuje się, że wiek nie jest barierą – mówi nam Maciej Koszela

Halowe mistrzostwa Polski masters odbyły się w Toruniu. Maciej Koszela zdobył złoto na 60 m z czasem 7,36 s! Na 200 m również pobiegł świetnie – wykręcił czas 24,08.

Koszela od lat jest przykładem dla młodszych biegaczy. To nie są przecież jego pierwsze medale MP. Udowadnia, że ciężka praca przynosi efekty. Regularnie przekracza swoje granice i pokazuje, że choć może i to trąci banałem, ale rzeczywiście wiek to tylko liczba.

W tym roku wszedł w nową kategorię wiekową – M-45. – Jak wchodziłem w M-40, to przeżywałem. Jak w 45 – również. Tak się dzieje. Ale 45 jest kategorią magiczną, bo człowiek sobie myśli: to już jest jakaś granica, na pewno szybciej nie pobiegnę. Że jestem przy ścianie – mówi nam Koszela. – A tu się okazuje, że jest jeszcze progres. Czuję się szybki, sprawny w tym wieku. Jak zobaczyłem czas na 60 m, a później na filmikach to, że do mety dobiegłem z tak fajną przewagą, byłem w szoku. Niesamowite to jest. Chociaż już teraz podchodzę do tego tak, że milion rzeczy bym poprawił. To normalne.

Nowosolski sprinter na MP pobił swoją halową życiówkę na 200 m. – Jeżeli tylko człowiek się na czymś skupi i bardzo tego chce, jest zaangażowany i skoncentrowany na efekcie, to okazuje się, że wiek nie jest barierą – uśmiecha się Koszela.

Zostały trzy tygodnie do mistrzostw świata masters. Odbędą się ponownie w Toruniu. Nie zabraknie w nich Macieja Koszeli. Pobiegnie indywidualnie na 60 i 200 m, będzie też reprezentował Polskę w męskiej i mieszanej sztafecie 4×200 m. – Czeka mnie teraz ponownie ciężka praca – nie kryje mistrz. – Dla mnie reprezentowanie kraju w sztafetach będzie zaszczytem. Na MŚ przyjadą najlepsi z najlepszych. Ludzie, którzy biegają piorunująco szybko. Dla mnie to oni są wielkimi mistrzami, specjalistami w swoich dziedzinach. Cokolwiek się wydarzy, wszystko przyjmę z pokorą.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content