Fenomenalny koncert orkiestry 50-latki

Podczas wydarzenia z okazji 50-lecia Młodzieżowej Orkiestry Dętej Elektryk hala pękała w szwach. Muzykom udało się rozkołysać publikę. Nie zabrakło wspomnień, podziękowań i dowodów wdzięczności dla ludzi, którzy współtworzyli orkiestrę przez pięć ostatnich dekad

Koncert z okazji 50-lecia odbył się w sobotę w hali sportowo-widowiskowej, która wypełniła się po brzegi. Wieczór rozpoczął się od akcentu muzycznego, później przyszedł czas na przemówienia patronów koncertu – starosty powiatu Iwony Brzozowskiej oraz prezydenta Nowej Soli Jacka Milewskiego.

– Jubileusz to taki czas, kiedy się wspomina, kiedy się dziękuje – mówiła starosta, która dziękowała muzykom „za to, że tworzyli projekt, który łączy poprzez muzykę i pasję”. – Wspólnym mianownikiem jest tu muzyka i chęć dzielenia się swoim talentem z innymi. Za to wszystko bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy współtowarzyszyli orkiestrze, jej dobrodziejom i przyjaciołom którzy wspomagali ją przez lata – mówiła starosta.

Wizytówka

Zwróciła się także do ludzi, którzy muzycznie kierowali i obecnie kierują orkiestrą. – Nisko kłaniam się dyrygentom, bo orkiestra to taki twór, w którym w sposób harmonijny trzeba połączyć wszystkie brzmienia, ale też wszystkie indywidualności. Dlatego dyrygent ma ogromne wyzwanie, zwłaszcza ten, który tworzy orkiestrę młodzieżową. On musi być muzykiem, ale też wychowawcą – zaznaczyła Iwona Brzozowska.

Mocno podkreśliła renomę „Elektryka” jako szkoły, która dba o kompleksowy rozwój uczniów. – Cieszę się, że „Elektryk” to taka szkoła, która daje możliwości kształcenia nie tylko jeśli chodzi o ścieżkę dydaktyczną, ale też rozwija pasje młodzieży. Orkiestrze życzę wszystkiego dobrego i kolejnych jubileuszy – powiedziała starosta.

Prezydent Milewski w pierwszej kolejności dziękował założycielom orkiestry, w tym szczególnie Januszowi Gabryelskiemu. – Zawsze jest tak, że ktoś rozpoczyna dzieło, a ktoś je kontynuuje. Tak jest w każdej dziedzinie. Dlatego równie nisko kłaniam się kontynuatorom dzieła pana Janusza Gabryleskiego, Arturowi Niemcowi i Kacprowi Wojtkowiakowi – mówił prezydent. Podziękował także muzykom tworzącym orkiestrę w ostatnim pięćdziesięcioleciu. – Bez zespołu dyrygent nie istnieje, dlatego dziękuję obecnym muzykom orkiestry i tym, którzy przewinęli się przez nią przez lata. To rzesza ludzi, którzy byli wizytówką Nowej Soli i mają ją w sercu. Dlatego na ręce dyrygenta chciałem przekazać  pamiątkę w postaci serca wymyślonego przez szefową promocji Beatę Kulczycką – dodał Jacek Milewski.

Rodzina

Podczas koncertu głos zabrał także Artur Niemiec, który z orkiestrą był związany od 1983 roku. Przytoczył kilka wspomnień sprzed lat. – W 1985, w trakcie egzaminów do szkoły, był wyjazd z orkiestrą, więc my, muzycy, ten egzamin zdawaliśmy wcześniej. Kiedyś tak można było. Do dziś nie wiem, czy ja go rzeczywiście zdałem, bo umiałem, czy dlatego, że byłem w orkiestrze. Na szczęście nikt tego nie wie do dziś  – żartował Artur Niemiec, który anegdotycznie opowiadał o historii orkiestry. W trakcie koncertu nastąpiło także symboliczne przekazanie batuty na ręce Kacpra Wojtkowiaka, który zastąpił Niemca w roli kapelmistrza.

– Przez ten czas, kiedy prowadziłem orkiestrę, byłem wobec was uczciwy. Jesteście moją drugą rodziną, podobnie jak pana Janusza. W naszym towarzystwie nikt złego słowa na was nie mógł powiedzieć. Zawsze staliśmy po waszej stronie, bez wgzlędu na wszystko. Dziękuję wam i pamiętajcie – byliście dla mnie ważni i będziecie dla mnie ważni – mówił Artur Niemiec.

A jakie było sobotnie wydarzenie? Fenomenalne, bo orkiestrowa rodzina, do której w drugiej części koncertu dołączyli także muzycy tworzący ją przed laty, zagrała świetny koncert dla nowosolskiej publiki.

Wielkie brawa!

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content