Park Krasnala to nowosolska perełka. Walasek: Obroni się sam

Park Krasnala od wielu lat robi furorę, to największa atrakcja turystyczna Nowej Soli. Tymczasem w internecie dosyć niespodziewanie pojawiły się opinie, że miejsce straciło dawny urok, bo jest zaniedbane. – To nieprawda, jeśli ktoś szuka dziury w całym, to zawsze ją znajdzie – przekonuje Marcin Walasek, opiekun parku

Chyba wszyscy się już przyzwyczailiśmy do tego, że internet, poza wieloma zaletami, ma też jedną dużą wadę, doskonale czują się w nim hejterzy. Sieć jest wręcz zalewana komentarzami, które w słowniku ludzi kulturalnych nie występują. Czasami krzywdzące opinie wygłaszane są w białych rękawiczkach, eleganckie w formie przekazują nieakceptowalne treści, psują debatę publiczną. Właśnie z tego powodu piszemy o parku.

Bardzo duża frekwencja

– To prawda, że Park Krasnala najlepsze czasy ma już za sobą? Ponoć osoby odwiedzające to miejsce są zawiedzione, bo nic się tu nie dzieje, nawet figurki są odrapane? – z tymi pytaniami zwróciliśmy się do opiekuna parku.

– Z parkiem jest wszystko w porządku, tylko kiepska pogoda nie pozwoliła nam wystartować z corocznymi pracami remontowymi – odpowiada Marcin Walasek. I dodaje: – Jesteśmy po drugim weekendzie w tym sezonie, podczas którego ugościliśmy odwiedzających. To tysiące ludzi. Nikt nam nie zgłaszał, że coś jest nie tak. Zresztą niezbędne naprawy przeprowadzamy na bieżąco i sukcesywnie. Przy takiej liczbie gości nie do uniknięcia są zniszczenia ławek czy odrapania figurek. Nie ma też nic dziwnego w tym, że nie zawsze każdy papierek jest podniesiony z ziemi w ciągu godziny, taki mamy ruch. A ktoś posunął się do tego, aby zrobić zdjęcia akurat pojedynczego papierka. Gdybyśmy próżnowali, ten park nie prezentowałby się tak jak obecnie. Ludzie wychodzą od nas bardzo zadowoleni.

A jak jest z frekwencją w parku? Okazuje się, że się zwiększyła. Jak przekonuje opiekun nowosolskiej atrakcji numer jeden, problemem jest pomieszczenie wszystkich chętnych do skorzystania z parku. Co widać choćby po weekendowych korkach przy alei Wolności i zatłoczonych parkingach.

– Jesteśmy najbardziej komentowanym obiektem w województwie lubuskim, mamy najwięcej pozytywnych opinii. Średnia ocen na Google to 4,8. To o czymś świadczy, w końcu jest tam ponad 200 tysięcy opinii – przekonuje z pewnością w głosie Marcin Walasek.

Przez pierwszy rok funkcjonowania obiekt odwiedzało rocznie ok. 5 tysięcy osób, obecnie, bagatela, 400 tysięcy! W tym roku ponad 35 tysięcy dzieci zapisało się już na wycieczki edukacyjne do parku w 2023 r., nie tylko z Lubuskiego, ale i np. z okolic Poznania, Jeleniej Góry czy Bolesławca.

Nowe karuzele i ciuchcia

W tym roku w Parku Krasnala nie zabraknie nowości. Montowane są nowe karuzele, stare cieszyły się dużym powodzeniem wśród najmłodszych, ale już się zużyły. Dla zwiększenia atrakcyjności tego miejsca zakupiono też nową ciuchcię, która ruszy w trasę lada dzień.
– Kilkanaście lat zarządzamy terenem Parku Krasnala – mówi Grzegorz Rogula, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowej Soli. – Marcin Walasek, prezes firmy Malpol, dzierżawi od nas jego część, ale prowadzi też minizoo cieszące się olbrzymią popularnością. Wszystkie woliery dla zwierząt przygotowaliśmy wspólnymi siłami. MOSiR kupuje niezbędny materiał, a woliery wykonuje Malpol. Przez te wszystkie lata dbamy o ten park z należytą starannością. Oczywiście nie odnawiamy wszystkich figurek, ale przecież elewacji domu też nie odnawia się tak często.

Dyrektor Rogula podkreśla, że trudno o nowości w parku, bo z uwagi na brak miejsca nie może się już rozbudować. – Atrakcji, miejsc do grillowania i rekreacji jest u nas pod dostatkiem. Wcisnąć coś na siłę jest trudno. Systematycznie jednak udoskonalamy i unowocześniamy park – przekonuje dyrektor MOSiR.

Zarządzający obiektem mają w planach ścieżkę edukacyjną krasnali – przygotowywane są już scenki sytuacyjne.

Edukacja w minizoo

Warto przypomnieć, że zwierzęta z minizoo nie zostały zakupione, a przygarnięte lub udzielono im azylu. Wcześniej cierpiały i chorowały, większość z nich wskutek interwencji trafiło na nasz teren. Po wyleczeniu dostały dożywotni pobyt w lepszych warunkach. Minizoo ma walor edukacyjny, bo dzieci i młodzież podczas wycieczki w Parku Krasnala dowiadują się, że trzeba pomagać skrzywdzonym zwierzętom. Odbywają się tu lekcje karmienia i opieki nad mniejszymi braćmi.

W parku działa Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, który przyjmuje od wszystkich gmin zwierzęta, które uległy wypadkom lub nie poradzą sobie bez interwencji człowieka.

Nowosolska papugarnia z kolei jest azylem dla ptaków wyrzuconych z domów, niechcianych lub oddanych z różnych przyczyn (np. uczulenia). Akcje pomocy zwierzętom można zobaczyć na popularnym portalu TikTok pod nazwą WildAnimalRescue.

„Pracownikom zrobiło się przykro”

– A nie jest panom tak po ludzku przykro, jak ktoś w tak negatywnym świetle przedstawia Park Krasnala? – dopytujemy na koniec obu panów.

– Dla mnie to walka polityczna, rzucanie do celu byle czym, byleby trafić. Park obroni się sam, obronią go ludzie, bo niektórzy przychodzą do nas pięć razy w tygodniu. To nowosolska perełka, każdy, kto usłyszy hasło Park Krasnala wie, gdzie jest Nowa Sól – odpowiada Marcin Walasek.

Grzegorz Rogula: – Nie odbieram tych ataków osobiście. Każda konstruktywna krytyka jest cenna i warta uwagi, w żadnym obiekcie nie jest idealnie. Jak ktoś chce, zawsze znajdzie jakieś wady. Naszym pracownikom zrobiło się jednak przykro, bo wkładają w to miejsce wiele pracy i serca. Nie mamy się czego wstydzić.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content