Koncern San Leon jest blisko podjęcia decyzji o wydobywaniu ropy w gminie Otyń. – Nie zgadzamy się na stosowanie kontrowersyjnego szczelinowania hydraulicznego – mówi Marzena Stanek, członek komitetu protestującego przeciwko wydobyciu ropy przy Ługach
Kilka dni temu portal internetowy gazłupkowy.pl napisał: „Irlandzki koncern San Leon Energy dokonał udanego testu stymulacji na odwiercie Czasław – 1 (…). Dzięki badaniom można stwierdzić występowanie dużej ilości ropy łupkowej (…) Proces polegał na stymulacji kwasem, którego celem było zwiększenie przepuszczalność skały i ułatwienie przepływu surowca. Do odwiertu wtłoczono 15-proc. roztwór kwasu solnego, który udrożnił naturalne kanaliki i mikroszczeliny. Badania wykazały zadowalającą przepuszczalność (…). Analiza pomiarów ciśnienia w odwiercie okazała się również zadowalająca (…) Ocena odwiertu oraz testu stymulacyjnego będzie miała kluczowe znaczenie przy ocenie możliwości eksploatacyjnej złoża”.
Reasumując, wygląda na to, że pomiędzy Czasławiem a Ługami ropa łupkowa jest i koncern będzie ją wydobywał. Pojechaliśmy na miejsce sprawdzić, czy zeszłoroczna atmosfera protestów przeciwko nafciarzom nadal wisi w powietrzu i co na temat bieżących działań Irlandczyków wiedzą mieszkańcy.
Pierwszy przystanek Czasław: – Nic nie wiem i nie chcę się wtrącać. Robią, to niech sobie robią. Nie jest głośno. Mi nie przeszkadzają. Jedyne tylko, żeby tędy nie jeździli, bo drogę psują. To tylko tym „ługowcom” tak nie pasuje – skomentowała jedna z kobiet. – Jakieś dwa tygodnie temu koleżanka gadała z jedną panią, to mówiła jej, że jeszcze nie wiedzą, ile tu jest ropy, ale niby więcej niż pod Nową Solą. Tak to więcej informacji nie mamy. Byliśmy tam raz na otwarciu odwiertu. Dzieciom rozdawali kredki, smycze, słodycze – dodała jej sąsiadka.
Ługi: – Nam nic nie mówią, bo byliśmy przeciwni. Dziś jest cisza, ale jak wcześniej tam wieża wiertnicza chodziła, to przez zamknięte okno było słychać – powiedziała mieszkanka wsi. – Podobno odwiert powodują wstrząsy i pękanie ścian budynków? – pytamy. – Wstrząsy? Nie, bez przesady – usłyszeliśmy.
Dużo do dodania ma Marzena Stanek z Ługów, członek komitetu protestacyjnego. – Nasze stanowisko się nie zmieniło. W Ługach większość jest przeciw odwiertom, a i w Czasławiu zmienia się do tej pory przychylne patrzenie na koncern. Firma zdążyła zrobić dość złego. Ciężkim sprzętem niszczą drogę i drewniany most w Czasławiu, powodują zapadanie się pomników na cmentarzu. Obiecują, że naprawią jezdnię, ale nic z tego nie wynika – komentuje.
– Wobec nas stosują dezinformację. Raz mówią o ropie, raz o gazie, raz o wydobyciu konwencjonalnym, raz o niekonwencjonalnym szczelinowaniu hydraulicznym. Boimy się tej drugiej metody, bo polega na wtłaczaniu toksyn w ziemię, występuje przy niej duże zapylenie kryształkami kwarcu, który będziemy wdychać. Poza tym odwierty powodują drżenia, które już prawdopodobnie doprowadziły do pojawienia się spękań w nawie kościoła i na ścinach innych budynków – dodaje.
– Przy wyborze lokalizacji odwiertów musi być brany pod uwagę głos ludzi, którzy na takim terenie żyją. Nie jesteśmy przeciwni wydobywaniu ropy czy gazu, ale nie zgadzamy się na stosowanie szczelinowania hydraulicznego obok naszych domów, bo metoda ta jest u nas nie sprawdzona i zbyt kontrowersyjna. Nie byłoby sprawy, gdyby firma wykonała odwiert dalej od miejscowości – mówi M. Stanek.
Tomasz Gryżewski reprezentujący firmę Talisman Energy Polska, współpracującą ściśle z koncernem San Leon, na dziś nie jest w stanie złożyć żadnych wiążących deklaracji na temat wydobycia ropy w gminie Otyń. Mówi, że potrzeba jeszcze wielu badań geologicznych. – Zależnie od ich wyników oraz od późniejszej decyzji o rozpoczęciu inwestycji i możliwości sprzedaży wydobytej ropy, mogę powiedzieć, że właściwe odwierty i produkcja zaczną się najwcześniej za 18-24 miesiące – informuje.
Pan Tomasz odniósł się również do powyższych zarzutów. – Nawiązanie dobrego kontaktu z lokalną społecznością, to nasz priorytet. Jeśli chodzi o szczelinowanie, to jest to metoda znana w Polsce od lat 60’, a my robimy to zgodnie ze światowymi standardami, wypracowanymi na bazie masy doświadczeń. Bez wyników badań nie wiemy jeszcze czy w ogóle, a jeśli tak, to z użyciem jakich środków chemicznych szczelinowanie pod Ługami będzie się odbywać. Tego sposobu używa się nie tylko przy wydobyciu ropy, ale również w konwencjonalnych odwiertach np. soli czy wód termalnych. Szczelinowanie trwa krótko, robi się je raz, a jego efekty wystarczają na lata – wyjaśnia.
Jak twierdzi przedstawiciel TEP kluczem wzbudzającego kontrowersję szczelinowania nie są środki chemiczne, a piasek kwarcowy. – Chemia służy wiązaniu piasku, nadaniu mu konsystencji żelu. 98 proc. płynu szczelinującego to woda i piasek. Wszystko krąży w obiegu zamkniętym nie wydostaje się na zewnątrz. Zorganizuję spotkania informacyjne z mieszkańcami, pokażemy im tę technologię z bliska. Co do drogi, to mamy i wolę i obowiązek odtworzyć ją do stanu sprzed naszego przyjazdu – zapowiada T. Gryżewski.

Codziennie dostarczamy dla Was najnowsze wiadomości z Nowej Soli i regionu.






