We wtorek, 23 września, mija rok od fali kulminacyjnej powodzi, która dotknęła Nową Sól i cały powiat nowosolski. Wrzesień 2024 r. był czasem ogromnego napięcia – Odra osiągnęła wtedy 648 cm, a mieszkańcy musieli walczyć o swoje domy i dobytek. To doświadczenie pokazało jednocześnie, jak silna potrafi być lokalna solidarność.
Heroiczna walka nad Odrą
W całym powiecie nowosolskim mieszkańcy włączyli się w przygotowania przeciwpowodziowe – worki z piaskiem, uszczelnianie przepustów, wzajemna pomoc i współpraca ze służbami. Jak wspomina jeden z mieszkańców, zeszłoroczne wydarzenia były jak rekonstrukcja powodzi z 1997 r., choć na mniejszą skalę.
– Tamten wrzesień to była mobilizacja i strach jednocześnie. W każdej gminie walka z wodą była heroiczna – opowiada. – Ludzie nawzajem sobie pomagali i razem udało się opanować sytuację.
Powtórka z historii
W pierwszej połowie września 2024 r. po raz pierwszy zebrał się powiatowy sztab kryzysowy. 16 września władze miasta zdecydowały o montażu ściany przeciwpowodziowej w kanale portowym. Miasto uszczelniało przepusty, stawiało worki z piaskiem i przygotowywało się na najwyższy poziom wody od wielu lat.
Mieszkańcy przypominali sobie także wcześniejsze zagrożenia – np. powódź w 2010 r. czy problemy z wodą gruntową sprzed 14 lat. – Co teraz będzie? Trzeba czekać, mieć przygotowany plecak z najpotrzebniejszymi rzeczami – mówił jeden z mieszkańców Odrzańskiej.
Bezpieczeństwo miasta pod kontrolą
Senator Wadim Tyszkiewicz, były prezydent Nowej Soli, uspokajał mieszkańców, podkreślając, że miasto jest dobrze przygotowane na wysokie stany Odry. – Oczywiście nie ma zabezpieczeń, które byłyby nieprzełamane. Przygotowaliśmy się na poziom wody 753 cm – mówi Tyszkiewicz. – Do najwyższego poziomu, który mieliśmy w historii, brakuje jeszcze mniej niż metr. Jeśli woda osiągnie poziom powodzi z przeszłości, Nowa Sól jest bezpieczna.
Apel ze Starej Wsi
Niepokój mieszkańców budzi jednak stan wałów w okolicznych miejscowościach, np. w Starej Wsi. Sołtys Jerzy Bińkowski zwraca uwagę, że odpowiedzialność za stan wałów leży po stronie Wód Polskich, a niektóre odcinki wymagają pilnych prac.
– Czujemy się jak polder zalewowy, jeśli miasto nie da nam szansy obrony – mówi właścicielka lokalnej winnicy, Kinga Kowalewska-Koziarska. – Wały będą nasiąkać, mogą pojawić się szczeliny i woda zachowa się jak gąbka.
Solidarność w trudnych chwilach
Rok po powodzi wspomnienia o heroicznej walce mieszkańców, wzajemnej pomocy i mobilizacji pozostają żywe. Choć Odra wciąż potrafi zaskakiwać, doświadczenia z 2024 r. pokazują, że społeczność powiatu nowosolskiego potrafi działać razem w obliczu zagrożenia.

Codziennie dostarczamy dla Was najnowsze wiadomości z Nowej Soli i regionu.






