Marzą ci się romantyczne fale albo sprężyste loki, ale nie masz lokówki? Spokojnie – wystarczy prostownica, by wyczarować fryzurę rodem z salonu. To prostsze, niż się wydaje, a efekt potrafi zaskoczyć nawet największe fanki stylizacji włosów.
Prostownica – mistrzyni metamorfoz
Choć kojarzy się głównie z idealnie gładką taflą, prostownica to urządzenie wielofunkcyjne. Odpowiednia technika sprawia, że jedno narzędzie pozwala zarówno ujarzmić niesforne kosmyki, jak i zamienić je w lekkie fale czy pełne objętości loki. Wystarczy tylko wiedzieć, jak prawidłowo z niej korzystać.
Jak wyczarować loki bez lokówki?
Kluczem jest sposób, w jaki trzymasz urządzenie. Zamiast prowadzić prostownicę pionowo w dół, ustaw ją pod kątem tak, aby rączka była skierowana ku górze. Włosy naturalnie owiną się wokół płytki, tworząc efektowną falę. Pasma najlepiej podzielić na mniejsze sekcje – wtedy fryzura będzie bardziej równomierna i trwała.
Nie zaczynaj od samych końcówek – to prosty błąd, który sprawia, że loki wyglądają sztucznie. Gdy wszystkie kosmyki zostaną podkręcone, wystarczy lekko rozczesać je palcami i utrwalić delikatną mgiełką lakieru. Dzięki temu fryzura nabierze lekkości i naturalnego charakteru.
Loki tak, ale bez szkody dla włosów
Ciepło, choć działa cuda, może osłabiać strukturę włosa. Dlatego prostownicy nie należy używać codziennie. Przed stylizacją zawsze nakładaj preparat termoochronny, a temperaturę ustaw na możliwie najniższą, jaka zapewni skręt.
Pamiętaj też, by kręcić włosy wyłącznie suche – wilgotne pasma są szczególnie narażone na zniszczenia. Po zakończonej stylizacji warto wetrzeć odrobinę olejku lub lekkiej odżywki bez spłukiwania. Ten prosty zabieg nie tylko zabezpieczy kosmyki, ale też doda im blasku.
Codziennie dostarczamy dla Was najnowsze wiadomości z Nowej Soli i regionu.
