Trzeba brzydko rysować Wtedy znika stres

Dużym zainteresowaniem wśród dzieci i młodzieży cieszyły się warsztaty karykatury i tworzenia bohaterów fikcyjnych, które w miejskiej bibliotece poprowadził Szymon Teluk, zawodowy karykaturzysta i autor komiksów

Warsztaty odbyły się we worek 10 lipca i podzielone zostały na dwa bloki, każdy trwał po dwie godziny. Podczas pierwszego dzieci uczyły się, jak tworzyć karykatury, a w kolejnym zobaczyły, na czym polega tworzenie komiksów.

– Biblioteka jest taką ostoją kulturalną w mieście, zwłaszcza gdy szkoły są zamknięte z powodu wakacji, dlatego warsztaty odbywają się właśnie tu – mówi Agnieszka Malczewska z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowej Soli.

Ula Muszyńska postanowiła przyjść na zajęcia w Galerii pod Tekstem, żeby poszerzyć swoje umiejętności. – Lubię rysować i uznałam, że chciałabym nauczyć się czegoś nowego. Karykatury nie są często spotykane, a komiksy to rzecz bardzo ciekawa do rysowania. Rysuję, odkąd pamiętam, ale raczej amatorsko. Mieszkam w Sławie, jednak uznałam, że te warsztaty są warte przyjechania do Nowej Soli. Już teraz mogę powiedzieć, że jestem ogromnie zadowolona z ich przebiegu – podkreśla U. Muszyńska.

Prowadzący warsztaty Szymon Teluk jest świetnym karykaturzystą, ilustratorem książek, autorem wielu nagradzonych w Polsce i za granicą komiksów. Od maja w Galerii pod Tekstem można obejrzeć wystawę jego rysunków, komiksu i ilustracji, która nosi tytuł ,,Zamęt”.

Tuż po zajęciach porozmawialiśmy z nim. Okazuje się, że natchnieniem dla Sz. Teluka była samotność.

– Gdy miałem 10-11 lat, czułem się bardzo samotny. Mieszkałem w małym miasteczku na odludziu. Rysowanie było moim sposobem na zabicie nudy. Czyli z jednej strony było to poczucie samotności, puste miejsce, a z drugiej strony kolorowy świat, który mnie mocno zafascynował. W tamtych latach dostęp do filmów animowanych nie był łatwy. Mieliśmy tylko kasety wideo, o które też mocno trzeba było się starać. W domu przez długi czas był czarno-biały telewizor, dlatego chętnie sięgałem również po bardziej dostępne komiksy – wspomina artysta. To właśnie one sprawiły, że zaczął coraz więcej rysować, tworzyć własne postacie i światy, budować pierwsze opowieści. Wiedział już, że to jest to, co chce w życiu robić.

Poszedł do liceum plastycznego, tam nabrał dużo doświadczenia i wiedzy. Już jako 14-latek zaczął pracować zawodowo.
Zajęcia z rysunku dla dzieci i starszych prowadził już tysiące razy. – To warsztaty karykatur, komiksu, warsztaty rysunków koncepcyjnych, projektowania postaci, tworzenia bohatera fikcyjnego – wylicza Sz. Teluk, który ponadto wykłada na uczelni.

Zajęcia są skierowane do każdej grupy odbiorców, bez względu na wiek czy umiejętności plastyczne, dlatego rysownik stara się dostosować sposób ich prowadzenia zarówno do uczestników, którzy nigdy nie trzymali ołówka, tych, którzy mają 6-7 lat, jak i do osób po sześćdziesiątce.

– Zupełnie inne treści trafiają do osób młodych i starszych, dlatego w inny sposób trzeba je przekazywać. Nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać po uczestnikach, dlatego staram się poprowadzić zajęcia tak, żeby wszystkich zainteresować. Zależy mi na tym, żeby były prowadzone w przystępny sposób. Muszę pamiętać, że są dla uczestników, a nie dla mnie – podkreśla nasz rozmówca.

I dodaje: – Czasami ludzie się stresują, dlatego nie raz mówię już na samym początku zajęć, że uczestnicy mają brzydko rysować. Wtedy znika stres. Nie trzeba się starać, żeby tworzyć naturalne i spontaniczne prace. Pracujemy tak, żeby nie używać gumki do mazania, tylko układamy rysunek jak klocki.

Jako zawodowy rysownik i malarz Szymon Teluk nie może mieć ulubionej tematyki wykonywania prac, jednak w wolnych chwilach pozwala sobie na rysunki abstrakcyjne. – Delektuję się giętkością kreski, tym, w jaki sposób mogę ułożyć jakieś plamy. Tak zupełnie nie myśląc, robiąc to odruchowo – mówi Teluk. – Tworząc ilustracje człowiek ma świadomość, że jego obrazy zobaczy cała Polska. O rysownikach się nie mówi, a to oni decydują o tym, jak wyglądają filmy reklamowe w telewizji czy kampanie promocyjne – dodaje Sz. Teluk.

Aleksandra Konaszewska

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content