30 lat nowosolskiego klubu abstynenta. Jak Odrodzenie pomaga wyjść z nałogu
– 30 lat jak jeden dzień – mówią w Odrodzeniu. – Przybyło nam tylko zmarszczek i ludzkich historii
Z okazji okrągłego jubileuszu istnienia członkowie Stowarzyszenia Klub Abstynentów Odrodzenie opowiadają o początkach istnienia, o skupie butelek i życzliwości, która daje paliwo na kolejne lata.
Dziś Odrodzenie ma siedzibę przy ul. Drzymały, w pomieszczeniach po stowarzyszeniu Tacy Sami. Nie zawsze jednak tak było. Prezes Stowarzyszenia Odrodzenie Marek Budziński z uśmiechem wspomina początki. – Mamy przygotowaną kronikę klubu. Przy okazji naszej rozmowy chcieliśmy obejrzeć ją po raz kolejny – mówi pan Marek i rozkłada na stole wielką księgę.
Zaczyna się od czarno-białych zdjęć. Kolorowymi mazakami opisane jest każde wydarzenie. Dookoła zdjęć kredkami narysowane są kolorowe kwiatki. – Bardzo lubimy tę kronikę. Dziś tak wiele rzeczy jest w komputerach, zdjęcia są cyfrowe i mamy je gdzieś na płytach. W tej starej kronice, tak pieczołowicie prowadzonej przez lata, są wszyscy nasi członkowie i przyjaciele – zwraca uwagę pan Marek.
W księdze swoje honorowe miejsce ma też „Tygodnik Krąg”. Wszystkie napisane przez nas artykuły są wycięte i wklejone z opisem kiedy, gdzie i z jakiej okazji powstały.
Klub został oficjalnie zarejestrowany w grudniu 1989 r., a w lutym 1990 dostał oficjalną decyzję, że może już prawnie działać. W czerwcu Odrodzenie dostało swój pierwszy lokal przy ul. Kościuszki po dawnym skupie butelek.
JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG
- Zuzia skradła nasze serca [AKCJA CHARYTATYWNA] - 22 stycznia 2021
- Forma Astry rośnie! Koliberki pewnie ograły Bielawiankę - 21 stycznia 2021
- Historia Mariana Kaczkowskiego i nasze buty [ROZMOWA] - 17 stycznia 2021