Leszek Lachowicz po zarzutach dla policyjnych oprawców: Czuję ulgę [PODSUMOWANIE 2023]

PRZYPOMINAMY NAJWAŻNIEJSZE TEKSTY 2023 ROKU. „TK” 4 – 24 stycznia – Ja, moja rodzina, przyjaciele, mecenasi, ludzie, którzy mnie wspierali, byliśmy trochę zrezygnowani, ale też rozżaleni, bo ta cała sprawa nie szła we właściwą stronę. Przynajmniej na to wyglądało. Dlatego teraz czuję ulgę, satysfakcję. Wróciła wiara w elementarną sprawiedliwość – mówi Leszek Lachowicz, który został pobity przez dwóch policjantów nowosolskiej komendy. Ci nie przyznają się do winy. Trwa procedura wyrzucenia ich ze służby

W czwartek funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych zatrzymali dwóch policjantów z Nowej Soli. W kajdankach zostali doprowadzeni do prokuratury.

– Jeden z nich odmówił składania wyjaśnień, a drugi je złożył, ale są sprzeczne z naszymi ustaleniami – mówi Artur Dryjas, szef Prokuratury Rejonowej we Wschowie, która zajmuje się tą sprawą. – Zostały im postawione zarzuty z art. 231 – przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków – oraz z art. 158 par. 1, czyli pobicia. Nie przyznali się do zarzucanych czynów.

Wszczęto procedurę wydalenia ze służby

Zostały wobec nich zastosowane środki zapobiegawcze: zawieszenie w wykonywaniu zawodu funkcjonariusza policji, poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł, dozór policji z obowiązkiem stawiania się raz w tygodniu w komendzie w Nowej Soli i informowania o każdej zmianie pobytu trwającej dłużej niż siedem dni.

O sprawie napisał na Twitterze dziennikarz Przemysław Siuda, reporter „Państwa w państwie”. Dzięki temu programowi o pobiciu Leszka Lachowicza usłyszała cała Polska. Jego wpis skomentował Marcin Maludy, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie: „To oficjalnie – policjanci więcej policyjnego munduru już nie będą mieli okazji założyć – są zawieszeni w czynnościach, wszczęto postępowanie dyscyplinarne oraz Komendant Wojewódzki Policji rozpoczął procedurę wydalenia ze służby”.

Pobity przez funkcjonariuszy Leszek Lachowicz takim obrotem sprawy jest z jednej strony zaskoczony, a z drugiej – czuje ogromną ulgę. – Ja, moja rodzina, przyjaciele, mecenasi, ludzie, którzy mnie wspierali, byliśmy trochę zrezygnowani, ale też rozżaleni, bo ta cała sprawa nie szła we właściwą stronę. Przynajmniej na to wyglądało. Dlatego teraz czuję ulgę, wróciła wiara w elementarną sprawiedliwość – podkreśla nowosolanin.

Prokurator: Mamy twarde dowody

W dalszym ciągu toczy się postępowanie dowodowe. Prokuratura podkreśla, że ważne było szybkie wyizolowanie tych ludzi ze służby. – Bo potwierdziła się wersja przedstawiona przez pokrzywdzonego – mówi wprost prok. Dryjas.

– Nigdy nie miałam styczności z policją. Byłam przerażona, kiedy zobaczyłam, jak ci funkcjonariusze biją leżącego człowieka. Tłukli go jak jakiegoś bandytę – mówił nam rok temu świadek akcji policji. A nowosolska komenda w oświadczeniu twierdziła, że poważne obrażenia nóg Lachowicza… „nie były wynikiem działań policjantów”.

Prokuratura we Wschowie ma opinie biegłych różnych specjalności, zeznania świadków, nagrania z monitoringu. – To mocne dowody – podkreślają śledczy, którzy przeprowadzili też przeszukania u dwóch policjantów. Znaleźli pałki teleskopowe, które nie są na wyposażeniu policji. Jeden z nich miał ją… w służbowej szafce na komendzie. – A z zeznań pokrzywdzonego wynika, że był bity takim narzędziem – zwraca uwagę prok. Dryjas. I dodaje, że w mieszkaniu jednego z policjantów ujawnione zostały też śladowe ilości substancji, która teraz zostanie zbadana. – To mogą być narkotyki – słyszymy w prokuraturze.

Rzecznik KWP: Standardy są jasne od lat

Mieszkańcy Nowej Soli i nie tylko wyrażają zniesmaczenie tym, że ci policjanci już wcześniej nie byli choćby zawieszeni w czynnościach. Lachowicz też nie gryzie się w język: – Dla mnie to jest bardzo dziwne, wręcz niewytłumaczalne, że oni nie zostali zawieszeni. Każdy ma swojego przełożonego, ci policjanci mają nad sobą jakiegoś kierownika lub naczelnika, ten z kolei ma nad sobą komendanta powiatowego, nad którym jest komendant wojewódzki, a jeszcze wyżej – główny. Nie mogę zrozumieć, dlaczego zabrakło stanowczej, wcześniejszej reakcji na to, co wyprawiali ci policjanci?

Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie, stwierdza, że ewentualne zawieszenie funkcjonariuszy, a tym bardziej wydalenie ze służby musi mieć uzasadnione przesłanki prawne i odbyć się zgodnie z ustawą o policji.

Te okoliczności zdaniem rzecznika zaistniały dopiero teraz. – W świetle uzyskanych przez nas informacji możemy powiedzieć, że policjanci więcej policyjnego munduru już nie będą mieli okazji założyć – są zawieszeni w czynnościach, wszczęto postępowanie dyscyplinarne, a komendant wojewódzki policji natychmiast po uzyskaniu tej wiedzy rozpoczął procedurę wydalenia ich ze służby. Standardy są jasne od lat: jeżeli ktoś nie rozumie słów roty policyjnego ślubowania lub interpretuje je opacznie, nie może być dłużej stróżem prawa – mówi Maludy.

Lachowicz po tym, czego doświadczył w ostatnim roku, podkreśla, że „nie jest wrogiem policji”: – Chcę, żeby to wybrzmiało. Zawsze mówiłem, że policja jest potrzebna, ale musi dawać poczucie bezpieczeństwa i działać zgodnie z prawem, a nie pozwalać na to, żeby jakieś czarne owce zatruwały jej szeregi. Z takich funkcjonariuszy ta formacja powinna się oczyszczać.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content