Zmarła Weronika Ziober: „Byłaś jedną z najjaśniejszych gwiazdek na niebie”

Odeszła od nas moja kochana córusia Weronisia. Kochanie pamiętaj, że Cię mocno kocham” – napisała chwilę po północy w swoich mediach społecznościowych Barbara Ziober, mama prawdziwej bohaterki, która przez większość życia walczyła o swoje zdrowie. Niestety ostatecznie tę walkę przegrała

Bytomianka przed dwunastoma laty zachorowała na ostrą białaczkę szpikową. By mogła żyć był potrzebny przeszczep. Dawca się znalazł, ale po latach okazało się, że też był chory. W szpiku Weroniki wykryto komórki rakowe. By ją ratować, znów potrzeba było krwi.

W kwietniu odbyło się kilka akcji, podczas których zbierano dla niej życiodajną substancję.

24-latka cały czas przebywała w klinice onkologicznej, gdzie przetaczano jej krew. Dzielnie walczyła mimo że rokowania nie były najlepsze.

Wszyscy wierzyliśmy, że Weronika, prawdziwa bohaterka, znów wygra walkę o siebie. Niestety, w nocy za pośrednictwem Facebooka nadeszły najgorsze wiadomości: „Kiedy słońce życia zachodzi, gwiazdy pamięci świecą, byłaś jedną z najjaśniejszych gwiazdek na niebie. Tak szybko, za szybko odeszłaś po cichu, cierpliwie spokojnie patrzyłaś na nas. Nie chciałaś pokazać bólu, byłaś twarda zawsze i do końca myszko. Trzymając twą dłoń do końca mogłam poczuć jaką siłę, spokój i miłość w sobie nosisz, aby udźwignąć tyle bólu i cierpienia, a jednocześnie odpowiadać mi na słowa ,,kocham Cię, wiesz” tymi sami słowami. Pamiętaj nasz kochany promyczku, mimo że Cię już nie zobaczę i nie usłyszę, zostawiłaś mi piękne wspomnienia. Będę zawsze kochanie pamiętać cię radosną, uśmiechniętą, pełną miłości i nadziei” – pożegnała swoją siostrę na Facebooku Wiktoria Ziober.

I dodała na koniec: „Aniołku, gdyby naszej całej rodziny miłość mogła Cię uratować, żyłabyś wiecznie. Bądź szczęśliwa i opiekuj się nami Aniołku”.

Redakcja „TK” składa rodzinie Weroniki najgłębsze wyrazy współczucia. Łączymy się z wami w bólu.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content