Unik Bojko w sprawie działek i zagospodarowania przestrzennego

Z obrad sesji zdjęto uchwały dotyczące planu zagospodarowania przestrzennego dla Kiełcza, Wrociszowa, Lubieszowa i Nowego Żabna, wokół którego mnóstwo działek ma były wicewojewoda i partner życiowy wójt Izabeli Bojko Robert Paluch

Przed tygodniem na łamach „TK” opisaliśmy awanturę o studium zagospodarowania przestrzennego, które wójt Izabela Bojko chciała przeforsować w iście sprinterskim tempie.

Temat nagłośniła Monika Ostrowska, radna z Lubieszowa. W mediach społecznościowych opublikowała mapkę, która rozgrzała emocje wśród mieszkańców – tych, którzy mają mniejsze lub większe połacie ziemi pod ewentualną zabudowę mieszkaniową na terenie gminy wiejskiej. Studium w pierwotnej wersji zakładało zakazy zabudowy w Rudnie, we Wrociszowie czy Lubieszowie. – Zwykli mieszkańcy są blokowani, podczas gdy partner wójt jak na tacy dostaje wszystko pod zabudowę. Przecież to prywata w czystej postaci – grzmiała na naszych łamach Ostrowska.

Przypomnijmy, partnerem wójt jest Robert Paluch, były wicewojewoda lubuski, który został wyrzucony ze stanowiska m.in. po naszych tekstach dotyczących jego działek.

W sprawie studium odbyło się spotkanie z mieszkańcami, na które szefowa gminy nie przyszła. Jego atmosfera była gorąca, co relacjonowaliśmy przed tygodniem. – To, co się za chwilę wydarzy, ma daleko idące konsekwencje. Gmina już na 8 grudnia zrobiła radnym wrzutkę na sesję – dokładnie cztery uchwały dotyczące przystąpienia do opracowania planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Lubieszów, Kiełcz, Nowe Żabno i Wrociszów. Jeśli radni to przegłosują, to gmina przystąpi do jego realizacji. Po co tak się spieszymy? – pytała Ostrowska.

Temat studium i uchwał dotyczących uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego dla czterech wspomnianych miejscowości miał stanąć na piątkowej (8 grudnia) sesji rady gminy. Ale na wniosek wójt Bojko został zdjęty z porządku obrad. W uzasadnieniu do złożonego wniosku wójt powoływała się na duże zainteresowanie dokumentem ze strony mieszkańców. Wobec tego faktu – jak odczytał przewodniczący rady gminy Radosław Kołpaczek –  gmina wyznaczyła termin składania ewentualnych uwag mieszkańców do  8 stycznia 2024 roku.

„W mojej ocenie wskazane jest, aby przyszłe plany zagospodarowania zawierały jak najwięcej postulatów mieszkańców możliwych do ujęcia w ważnym z punktu widzenia rozwoju i bezpieczeństwa gminnym dokumencie” – argumentowała wójt Bojko.

Mały sukces w mediach społecznościowych odtrąbiła radna Ostrowska. – Szanowni państwo, mamy taką moc, że nasz udział w dyskusji i protest spowodował, że pani wójt wycofała uchwały z uwagi na duże zainteresowanie – napisała na Facebooku radna z Lubieszowa.

Czyli mieszkańcy mają jeszcze niespełna miesiąc, żeby zgłosić swoje uwagi do studium, które jest podstawą do późniejszego uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego. – W mojej ocenie ruch z wycofaniem uchwał ze strony wójt to forma pewnego uniku przed mieszkańcami napierającymi w sprawie studium. Wójt na chwilę zyskuje trochę spokoju, natomiast mam wielkie wątpliwości, czy i w jakim zakresie te wnioski faktycznie zostaną uwzględnione w studium – mówi radna Monika Ostrowska.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content