„Podobają mi się te nowe kawałki!”. Grają w orkiestrze Elektryka, muzyka jest ich pasją

– Chcę, żeby muzyka dalej była w moim życiu. Czasem jak nie grałam przez dłuższy czas, zaczynałam czuć, że mi tego brakuje – mówi Agnieszka Hajduk z orkiestry Elektryka. Z koleżankami i kolegami zdobyła właśnie mistrzostwo Polski

Mistrzostwa kraju orkiestr dętych odbyły się w Radomiu, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze. Młodzieżowa Orkiestra Dęta Elektryk z Nowej Soli odniosła spory sukces zdobywając mistrzostwo Polski w konkurencji koncert dywizja III. Dodatkowo w konkurencji koncertowej dywizji II zajęła miejsce trzecie. W konkursie wzięło udział łącznie dziewięć ekip z różnych regionów kraju.

Ta impreza miała miejsce drugi raz. – Ale pierwszy raz na żywo, bo wcześniej, w pandemii, działa się online – mówi „Tygodnikowi Krąg” Kacper Wojtkowiak, dyrygent orkiestry Elektryka.

Dzięki wygranej nasza MOD pojedzie na mistrzostwa świata. – Mamy kwalifikację na najbliższe dwa lata – tłumaczy dyrygent. W przyszłym roku MŚ odbędą się w Niemczech, w kolejnym – w Indonezji.

fot. UM Radom

– Już dzisiaj zadeklarowałem wsparcie naszego miasta w wyjeździe na mistrzostwa. Ogromne gratulacje i tak trzymać – zwraca się do muzyków prezydent Nowej Soli Jacek Milewski.

Da się

Możliwości zdobycia tytułu mistrza Polski było kilka. – Kategorii koncertowych było cztery – wyjaśnia Wojtkowiak. – Zostały podzielone według poziomu trudności wykonywanych utworów. Poziom był wyrównany. Każdy zgłasza się do tej kategorii, w której czuje, że sobie poradzi. My zgłosiliśmy się do trzeciej i drugiej dywizji. W pierwszej nikt nie brał udziału. Mnóstwo pracy jest przy takich utworach.

Dla członków orkiestry ich tryumf był zaskoczeniem. – W życiu się tego nie spodziewałem – mówi Bartosz Ratajczak, który w orkiestrze odpowiada za saksofon altowy.

– Jak trafiliśmy na próbę radomskiej orkiestry, patrzyliśmy na siebie i pytaliśmy: co my tu właściwie robimy? Tak dobrze grali – wspomina Agnieszka Hajduk – także gra na saksofonie altowym, choć w tym roku zaczęła też grę na sopranowym. – Jak wyczytali nas na trzecim miejscu w drugiej dywizji, to był szok. Jest duże szczęście, że nam się udało to osiągnąć.

Muzycy przyznają, że wygrana w Radomiu jest dla nich pozytywnym kopem do przodu. Widzą, że warto ćwiczyć. – To bardzo napędza – podkreśla Agnieszka. – Dostrzegliśmy, że to, co robimy z pasji, z serca, ma sens. Nie jesteśmy przez nikogo do tego zmuszani i jednocześnie dodatkowo mamy w tym osiągnięcia.

– Chcemy się rozwijać, żeby powalczyć o dobry wynik za rok w Niemczech – dodaje Bartosz. – Mamy teraz przekonanie, że „da się”. Da się zrobić coś fajnego, coś wygrać. Tytuł mistrza Polski zobowiązuje.

Kacper Wojtkowiak zaznacza, że orkiestra chce też pójść w stronę konkurencji związanych z przemarszami i paradami. – W tym roku nie braliśmy w nich udziału, bo MOD w ostatnim czasie nie chodził. Trzeba nad tym popracować – przyznaje dyrygent. – W ruchu zupełnie inaczej gra się na instrumencie. Ostatnio kolega wysłał mi filmik, w którym tubista się potknął, a potem cała siódemka się zawaliła. Utwory są może prostsze do grania, ale trzeba do tego zrobić jeszcze układ choreograficzny. To wymaga zaangażowania. Na dziś w Polsce rządzi i dzieli w tym temacie orkiestra radomska.

– Potrzeba jej konkurencji – śmieje się Bartosz.

– Dlatego dostaliście już zapowiedź – ripostuje dyrygent – że o ile do tej pory mieliśmy w tygodniu jedną trzygodzinną próbę, o tyle od września będą dwie próby, bo mistrzom Polski nie przystoi tak rzadkie spotykanie. Do tego będziemy chcieli trochę pomaszerować.

Kacper Wojtkowiak na co dzień ma mnóstwo pracy: dom kultury, praca w szkołach. Ale gdy usłyszał, że z orkiestry odchodzi Artur Niemiec, poprzedni dyrygent, zdecydował się przejąć po nim schedę. – Odezwało się poczucie obowiązku, bo długo grałem w tej orkiestrze: i co teraz zostawimy ją komuś obcemu? – pyta retorycznie. – Nie wiadomo, co byłoby dalej, więc przeorganizowałem sobie życie, żeby jednak się tego podjąć.

Orkiestry nie rzucę!

Muzyczna przygoda Agnieszki Hajduk zaczęła się już w pierwszej klasie podstawówki. Poszła do szkoły muzycznej. Niedługo później, na początku trzeciej klasy, dołączyła do orkiestry Elektryka. – Gram w niej już mniej więcej 11 lat. To spore doświadczenie – mówi Agnieszka. – Cieszę się, że orkiestra się nie rozpadła, że poznaję nowych ludzi, bo jej skład bardzo się zmienił. Kiedyś to ja byłam najmłodsza, a dziś jestem jedną z najstarszych. Robię to z pasji. Nie mogłabym robić czegoś, co jest wbrew mojej woli.

Czy Agnieszka wiąże swoją przyszłość z muzyką? – Zawodowo nie, ale też nie wyobrażam sobie odstawić instrument na bok – zaznacza. – Chcę, żeby muzyka dalej była w moim życiu. Czasem jak nie grałam przez dłuższy czas, zaczynałam czuć, że mi tego brakuje. A jak wróciłam do częstszego grania, znowu poczułam, że żyję.

U Bartosza Ratajczaka zaczęło się w przedszkolu. Zrobili tam przesłuchanie do szkoły muzycznej. – Wkręciłem się w to – opowiada. – W trzeciej klasie poszedłem do orkiestry. Na początku bardzo mi się nie chciało. Trochę zmuszali mnie rodzice. Ale z czasem, jak skończyłem szkołę muzyczną, zadałem sobie pytanie, co dalej. Umiem grać – i? Dlatego zostałem w orkiestrze, nie chciałem tego rzucić. I wybrałem „Elektryk” jako szkołę ponadpodstawową. W MOD gram jakieś dziewięć lat.

– Tak jak Agnieszka zawodowo będę robił coś innego, natomiast grać będę nadal. Może założę na studiach jakiś zespół, może dołączę też do jakiejś innej orkiestry? – snuje plany Bartosz. I reflektuje się, widząc groźne spojrzenie dyrygenta Wojtkowiaka: – Ale orkiestry Elektryka nie rzucę! Przecież podobają mi się te nasze nowe kawałki!

Gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli posłuchać MOD? Pod koniec września zagra wspólny koncert z Fermatą w nowej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Zjednoczenia. To będzie muzyczne rozpoczęcie jesieni. Później w planach jest choćby koncert noworoczny (również w nowej hali).

Ale głównym celem jest przygotowywanie się do kolejnych mistrzostw.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content