Kowalewski na podium Udany debiut Pichety

W przedostatni weekend dwójka zawodników z nowosolskiego CNS wzięła udział w dobrze obsadzonych zawodach crossfitowych

Zawody BOTM vol.16 (Battle Of The Machines) organizowanie przez Klub CB163 CrossFit odbyły się w Bydgoszczy. Nowosolski CNS reprezentowali Kamila Picheta w kat. open oraz Paweł Kowalewski w kategorii Masters 35+. Po trzech bardzo wymagających treningach Kamila ostatecznie zajęła siódme miejsce. Paweł Kowalewski zakończył zmagania na drugim miejscu.

„Ciężka praca przyniosła założony rezultat”

Nowosolanin podkreśla, że był to bardzo wymagający start. Pierwszy trening wprost nawiązywał do triatlonu. Trzeba było przepłynąć 200 metrów stylem dowolnym, a następnie 2000 metrów pokonać na rowerze.

Drugi trening składał się z dwóch części: w pierwszej były do wykonania trzy serie po 15 skakanek, 12 wskoków na 60-centymetrową skrzynię, 12 „pistoletów”, czyli przysiadów na jednej nodze z dodatkowym obciążeniem 15 kg i na koniec trzy wall walki, czyli wejścia na rękach twarzą do ściany. Po skończonych trzech rundach organizatorzy zapewnili zawodnikom dopełnienie triathlonu i w drugiej części należało przebiec 400 m z 20-kilogramową piłką, a następnie 600 m z własnym ciężarem ciała.

– Nie będę ukrywał, że był to mocno wymagający trening, w którym również należało kontrolować to, gdzie w danej chwili znajdują się rywale – podkreśla Kowalewski.

Trzeci trening polegał na sprawdzeniu siły uchwytu i wytrzymałości. Na początku do wykonania było 1000 m na ergonometrze wioślarskim, a następnie pięć rund po 100 powtórzeń na drążku (podciągnięcia oraz nogi do drążka) oraz 25 powtórzeń uniesienia sztangi o wadze 50 kg z barków nad głowę.

„Jestem mega zadowolona i szczęśliwa”

Bardzo dobre wykonanie tych konkurencji pozwoliło Kowalewskiemu wejść do finału z pierwszej pozycji, ale ostatecznie zakończył zawody na drugim miejscu. – Jestem z  tego wyniku bardzo dumny, ponieważ ciężka praca przyniosła założony rezultat. Cieszę się również z tego, że razem ze mną udało się namówić na start Kamilę, dla której był to pierwszy prawdziwy sprawdzian crossfitowy poza naszym klubem. Zimna głowa, spokój i odpowiedni plan niemal zapewnił jej miejsce w finale – podkreśla Kowalewski

To on zachęcił Pichetę, by wzięła udział w zawodach. – Paweł Przekonał mnie, że niewiele odbiegam poziomem od zawodniczek biorących udział w poprzedniej edycji i dlatego ostatecznie zdecydowałam się wystartować – podkreśla Picheta.

Po zmierzeniu się z trzema treningami zajęła siódme miejsce. Finał był o krok, bo weszło do niego sześć zawodniczek.

Co debiutantce  sprawiło jej największą trudność? – Chyba największy problem miałam z basenem, ale cały start oceniam bardzo dobrze. Jestem mega zadowolona i szczęśliwa. Wiem, nad czym muszę popracować przez najbliższy rok – podkreśla młoda zawodniczka, dla której to nie był ostatni start.

-Na BOTM wracam za rok – zapowiada Picheta

I dodaje: – Dziękuję Marcinowi Reusowi za całą ciężką pracę wykonaną w CNS. Podziękowania składam również Tomaszowi Zatwarnickiemu, który wziął mnie pod skrzydła na 6 tygodni przed startem i też bardzo mi pomógł.

Mariusz Pojnar

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content