Dziś Dzień Edukacji Narodowej. Nauczyciel? „Praca z pasją”

W sobotę przypada Dzień Edukacji Narodowej. Wszystkim nauczycielom – obecnym i emerytowanym – życzymy samych sukcesów w życiu zawodowym. Z okazji ich święta o szkole, uczniach, podejściu do tego zawodu rozmawiałem z Ireną Ławniczak, legendą kształcenia zawodowego w Nowej Soli

Irena Ławniczak z nowosolską oświatą była związana od 1954 r. Pracowała w ZSZ „Elektryk” jako nauczyciel przedmiotów zawodowych.

W latach 1972-1982 została oddelegowana do pełnienia funkcji wizytatora-metodyka przedmiotów elektrycznych i elektronicznych w kuratoriom oświaty w Zielonej Górze, pracując do 1996 jako nauczycielka przedmiotów zawodowych, a na ostatniej prostej kariery nauczycielskiej jako nauczycielka metodyki.

Przyznaje, że do dziś wielu uczniów zatrzymuje ją na ulicy i pyta, co słychać. – Z wieloma idzie się na kawę – wtrąca emerytowana nauczycielka i podaje przykład: – Jeden z takich uczniów, Antoś Sachaj, kiedyś mnie spotkał i zapytał tak trochę przewrotnie, z żartem: pani to chyba dziś ze mną na kawę nie pójdzie, bo ja jestem za brzydki? A ja mu odpowiedziałam, że właśnie dziś z nim pójdę napić się kawy – wspomina Irena Ławniczak.

Takimi anegdotami sypie jak z rękawa. Mimo wieku, a ma już prawie 90 lat, jest w znakomitej formie. W czasie długiej kariery zawodowej zawsze zajmowała się działalnością społeczną i związkową, za co uhonorowano ją wieloma nagrodami i wyróżnieniami, m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotą Odznaką ZNP i wieloma innymi.

Równolegle z pracą zawodową działała w strukturach ZNP, do których należała 70 lat. Pełniła funkcję w zarządzie ogniska, oddziału i okręgu. Od 1988 r., przez cztery kadencje (do 2013), była przewodniczącą oddziałowej sekcji emerytów i rencistów ZNP w Nowej Soli. Troszczyła się o sprawy socjalne, wypoczynek emerytów, a w szczególnie trudnych sytuacjach życiowych o przyznanie zapomóg i opieki. Organizowała turnusy w ośrodkach ZNP, wczasy rehabilitacyjno-lecznicze i zagraniczne wyjazdy, m.in. do instytucji kultury.

Działalność związkowa, jakże ważna, stoi jednak trochę z boku w kontekście pracy z młodzieżą. Irena Ławniczak podkreśla, że to nie jest zawód dla każdego. – Dobry nauczyciel musi mieć wiedzę, ale przede wszystkim szacunek. Nie tylko do innych nauczycieli czy rodziców, ale przede wszystkim do uczniów. Nie można ich poniewierać, jak to niektórzy robią – zżyma się nauczycielka z ponad 40-letnim stażem.

– Jako nauczycielka, a później wizytatorka często się z czymś takim pani spotykała? – dopytuję.

– Oczywiście, słyszę o tym do dziś. Dlaczego tak jest? Bo niektórzy nauczyciele błędnie myślą, że właśnie w taki sposób zbudują sobie autorytet. Zdarzają się takie przypadki, że nauczyciel poszedł na studia nauczycielskie, bo nie miał za bardzo innego wyboru i uczyć mu się nie chce. Kiedyś na wizytacji weszłam do klasy, a nauczyciel siedzi na stole i pali papierosa. Dla niego to był szok, że ja weszłam do klasy, ale dla mnie był chyba jeszcze większy, że tak można. Na szczęście jest wielu nauczycieli, którzy pracują z pasją i oddaniem. To dzięki nim możemy mówić, że nauczyciel to ktoś wyjątkowy – opowiada moja rozmówczyni.

Czego życzy nauczycielom w dniu ich święta? – Ciągłego poszerzania wiedzy w danym przedmiocie, ale też w tych trudnych czasach jak najwięcej szacunku do swojej pracy i do ucznia. Życzę także dużo zdrowia, radości na co dzień i wszelkiej pomyślności w życiu zawodowym i prywatnym – mówi Irena Ławniczak.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content