15. edycja Solanina, czyli porządnie dosolona zupa prawdy

– Dawno nie uczestniczyłam w wydarzeniu, które byłoby tak autentyczne, tak pełne pasji i tak prawdziwe – mówiła jurorka Magdalena Koleśnik podczas gali zamknięcia 15. Solanin Film Festiwal. Do najlepszych offowych twórców powędrowały statuetki i nagrody. Gościem specjalnym tegorocznej edycji był Andrzej Seweryn

15., jubileuszowa edycja Solanina odbyła się w Nowej Soli w dniach 23-27 sierpnia. W salach kinowych łącznie zasiadły setki osób, które mogły zetknąć się z kinem w najlepszym offowym wydaniu.

Tu była czołówka”

Takie wydarzenie, które przyciąga najlepszych twórców z kraju, można robić tylko wtedy, kiedy ma się do tego odpowiednią zajawkę, co podczas otwarcia Solanina podkreślał senator Wadim Tyszkiewicz.

– Kino offowe jest trochę inne od tego, które oglądamy na co dzień. O tyle ciekawe, że robią je ludzie z ogromną pasją. Niektóre filmy, które przeszły przez Solanina, to dzieła sztuki – robiły karierę nie tylko na polskich festiwalach, ale i na festiwalach międzynarodowych. Ten festiwal wpisał się w krajobraz festiwali w całej Polsce i za to twórcom należą się słowa uznania – mówił Wadim Tyszkiewicz.

fot. mat. organizatora

Poseł Waldemar Sługocki, który od lat wspiera festiwal, podkreślał, że co roku na Solanina trafiają filmy, które otrzymują wyróżnienia renomowanych festiwali na całym świecie. – Wystarczy wspomnieć o filmie, który otworzy tegoroczny festiwal, czyli o obrazie Damiana Kocura „Chleb i sól”. Rok temu był nagrodzony na waszym festiwalu. To pokazuje, jak znamienici znawcy kina zaczynają swojej kariery tutaj, na nowosolskiej ziemi. Myślę, że gdybyśmy tak retrospektywnie przejrzeli listę jurorów czy gości festiwalu albo filmów, które brały w nim udział, to była tutaj sama czołówka polskiej kinematografii – zauważył poseł Sługocki.

Kryształ na 15-lecie

Na nowosolskiej ziemi, wskazywanej jako niezwykle gościnna, witał prezydent Nowej Soli Jacek Milewski. – Pojawiamy się na scenie we troje, żeby podkreślić wagę Solanina na mapie dziania się w naszym mieście – mówił prezydent, który na scenie stanął razem z wiceprezydent Kariną Jarosz i Andrzejem Petreczką, przewodniczącym rady miejskiej.

Na 15-lecie festiwalu przynieśli kryształ, który w prezencie przekazali na ręce Konrada Paszkowskiego i Grzegorza Potęgi, twórców Solanina. – Kryształ to wyjątkowy kamień, bo niesie pozytywną energię. I tej mega pozytywnej energii życzę wszystkim uczestnikom festiwalu – powiedziała wiceprezydent Nowej Soli.

– Nie ma co pieprzyć, dosólcie w kinie. Niech ten 15. festiwal będzie wyjątkowy – rzucił przewodniczący Petreczko, nawiązując do hasła od lat promującego festiwal.

Tegoroczny był wyjątkowy choćby ze względu na blisko 350 filmów, które wzięły udział w konkursach. Wśród finałowych, które oceniło zacne jury, znalazły się 32 projekcje.

– Te filmy były różnorodne, były o czymś, były zaskakująco dobre, miały gen autentyczności – podkreślała podczas gali rozdania nagród reżyserka Beata Dzianowicz.

Prawda

Jej koleżanka z jury, Magdalena Koleśnik, ze sceny dziękowała za zaproszenie na Solanina. Przyjechała na festiwal z partnerem i trzymiesięczną córeczką. – Zadawaliśmy sobie wczoraj pytanie, co nas tutaj przywiodło? Myślę, że mam bardzo krzepiące odpowiedzi – mówiła Koleśnik.

I dodała: – Dawno nie uczestniczyłam w wydarzeniu, które byłoby tak autentyczne, tak pełne pasji i tak prawdziwe. W filmie i teatrze chodzi o prawdę, emanowanie nią, dawanie świadectwa, ale nie zawsze tak jest. Dlatego dla mnie bycie w takiej atmosferze prawdy, nadziei, że filmy powstają w prawdzie i że ludzie kina mają w sobie pasję, jest niezwykle ważne. Byłam, w zasadzie jestem w kryzysie braku prawdziwego, autentycznego kina. Szukam go, a wam jestem wdzięczna, że przywróciliście mi wiarę. Też wdzięczna za to, że mogłam pobyć w zupie prawdy. To było wspaniałe.

Przegenialne filmy

Aktor i członek jury Miron Jagniewski wypowiadał się w podobnym tonie. Zdradził, że o festiwalu słyszał wiele samych pozytywnych legend. – Nie chciałem być jurorem. Byłem raz, kiedyś, w konkursie recytatorskim, ale ocenianie kogoś jest tak trudne, że powiedziałem sobie: nigdy więcej. Później zadzwoniliście wy i się złamałem. Cieszę się, że jestem tutaj z wami. Przypomniałem sobie, jaka siła jest w offie, w takiej niezależności i w tym, że ktoś przekazuje dokładnie to, na co ma ochotę – mówił Jagniewski.

fot. mat. organizatora

Ostatni juror, Vavřinec Menšl, reżyser i dyrektor festiwalu 3KinoFest w Pradze, zaznaczał: – To tutaj powstał pomysł na zrobienie u nas festiwalu na wzór waszego. W tym roku będzie jego 10. edycja. Bardzo wam dziękuję za Solanina.

Menšl wręczył także pierwszą nagrodę tego wieczoru w konkursie kina niezależnego. Nagroda za film „Fabia” trafiła do Karoliny Mazur. – W momencie, kiedy zobaczyłam wszystkie filmy konkursowe, absolutnie zwątpiłam w to, że mogę tu cokolwiek wygrać. Te filmy były przegenialne. Czuję się bardzo wyróżniona i bardzo dziękuję – mówiła ze sceny Mazur.

Konkurs animacji zwyciężył film „Koniunkcja” w reż. Marty Magnuskiej.

W konkursie kina offowego wygrał dokument „Sen wujka Vakho” Joanny Rój. – To jest duża dawka motywacji i radości, zwłaszcza że pracuję nad nowym filmem i taki kop motywacji mi się przyda – przekazała za pośrednictwem nagrania młoda reżyserka, której nie było na sali podczas wręczenia nagród.

W konkursie kina offowego w kategorii fabuła wygrała „Szczerość” w reż. Adama Porębowicza.

A Grand Prix 15. Solanin Film Festiwal otrzymał film „Koniki na biegunach” Marcina Lesisza.

Poza Grand Prix i nagrodami w poszczególnych kategoriach konkursowych jury przyznało również wyróżnienia aktorskie. Docenioną aktorką została Magdalena Prosuł za rolę w „Alkibiadesie” Roberta Kwilmana, a aktorem Dariusz Toczek za kreację w filmie „Wróbel” w reżyserii Marcina Janosa-Krawczyka. Wyróżniony został także obraz dokumentalny „Opowiedz mi o mnie” Macieja Millera.

Przyjaciele Solanina

W trakcie gali finałowej jako symbol i wyraz wdzięczności wręczono także statuetki Przyjaciel Solanina.

Pierwsza trafiła do Patrycji i Michała Prusów, właścicieli restauracji Anomalia. – Michał odezwał się do nas jeszcze w czasie pandemicznym, kiedy wszystkie wydarzenia filmowe i generalnie kulturalne stały pod znakiem zapytania. Nie wiedzieliśmy, jak będzie przebiegać organizacja projekcji kinowych. Michał zawziął się i powiedział, że pomoże. Za tę ogromną pomoc wam dziękujemy – zwrócił się do Prusów Konrad Paszkowski, dyrektor festiwalu.

fot. mat. organizatora

Nagrodzeni nie kryli zaskoczenia. – Wychodzimy z założenia, że swój swojego zawsze znajdzie. My kochamy to, co robimy, wy też jesteście prawdziwymi pasjonatami. Wkładacie w to wszystko kawał serduszka i cieszymy się, że możemy wam pomagać. Zawsze możecie na nas liczyć – zadeklarowali Prusowie.

Druga statuetka trafiła do Joanny Różańskiej, która w organizacji festiwalu pomaga od dekady, a nie jest nowosolanką. – Jak przyjechałam tu pierwszy raz, wiedziałam, że muszę wrócić. I tak mi się jakoś wracało kilkukrotnie i pewnie wróci mi się jeszcze wiele razy. Tutaj, w Nowej Soli na Solaninie, znalazłam tutaj przyjaciół na całe życie. Mam nadzieję, że będziemy razem do setnego Solanina albo i dłużej – powiedziała Różańska.

Trzecia statuetka Przyjaciela Solanina powędrowała na ręce Waldemara Sługockiego. – Kino tworzą ludzie dla ludzi, festiwale też organizują ludzie i cieszę się, że mogę w tym procesie uczestniczyć. Cieszę się, że Nowa Sól wpisała się w polską mapę kinematografii, a to nie jest wcale łatwe – zauważył poseł.

Statuetka Mocnego Solanina trafiła w tym roku do Andrzeja Seweryna, który w piątek po emisji filmu „Śubuk” spotkał się z festiwalową publiką.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content