Nowosolada ma już 19 lat! W tym roku wygrał „Ogólniak”

– Jak zaczynaliśmy, sami nie wierzyliśmy, że to nam się uda – mówi o początkach Nowosolady Edward Szwec, jej koordynator, który z imprezą jest od początku. Ale pomysł zawodów dla młodzieży ponadgimnazjalnej udał się, ma już 19 lat. W tym roku w rywalizacji sportowej najlepsze okazało się Liceum Ogólnokształcące im. K. K. Baczyńskiego w Nowej Soli

Na Nowosoladę dzisiaj składają się ogółem 23 dyscypliny. Dlatego ta liczba jest nieparzysta, bo dziewczyny nie grają w piłkę nożną na stadionie. Najpierw są biegi przełajowe, sztafeta przełajowa, prócz tego piłka ręczna, koszykówka, unihokej, siatkówka, tenis stołowy, a nawet… letni biathlon i wiele, wiele innych dyscyplin.

– Za pieniądze ze starostwa kupiliśmy wiatrówkę. Mam nadzieję, że nam to uznają jako sprzęt sportowy, bo nie zawsze każdy myśli tak samo – żartuje Edward Szwec, koordynator Nowosolady, nauczyciel wychowania fizycznego w „Elektryku”.

Impreza, w której biorą udział szkoły ponadgimnazjalne z powiatu, odbyła się w ubiegłym sezonie po raz 19. Rekord frekwencyjny? Przynajmniej raz przewinęło się około 400 dzieci (!) w jednym sezonie.

Początki

– My zajęliśmy w tym roku drugie miejsce, za mocnym „Ogólniakiem”, który szczególnie wśród dziewcząt był nie do prześcignięcia. To była już 19. edycja Nowosolady, strasznie szybko to minęło. Ale warto ją organizować, widzimy przyjemność uczestnictwa wśród uczniów i korzyść dla nich, bo rozwijają się sportowo – podkreśla Szwec.

Z rozgrywkami jest od ich startu. Jak wspomina początki sprzed 19 lat? – Chcieliśmy trochę odciąć się od Szkolnego Związku Sportowego. Organizacja ich zawodów nam się nie podobała, tak samo ich forma. Chcieliśmy, żeby coś nowego trwało cały rok. Trafiliśmy wtedy na bardzo przychylnego nam starostę – Andrzeja Gabryszewskiego. On potrafił przychodzić na zawody, żywo się nimi interesował, spotykał z zawodnikami. Był dobrym duchem turnieju. Na początku wystartowaliśmy w czterech szkołach i nie bardzo te szkoły wierzyły, że Nowosolada się uda. Później dołączyły cztery kolejne, bo kiedyś było osiem szkół w powiecie nowosolskim, a teraz zostało tylko pięć. Ale współpraca ze starostwem cały czas nam się udaje, starosta to wszystko finansuje. Za część pieniędzy możemy kupić sprzęt dla szkół, tak że z tym nie ma problemu. Nie narzekamy – mówi Szwec.

W sporcie nie ma entera

– Młodzież jakoś się zmieniła? Jest inna niż prawie 20 lat temu?

– Generalnie dzisiejsza młodzież nie jest przygotowana mentalnie do znoszenia rywalizacji, do doświadczenia jakiegoś bólu fizycznego. „Więcej nie mogę” – to jest ich odpowiedź podczas jakiejś rywalizacji. Bo w komputerze można wcisnąć „enter” i zaczyna się grę od nowa. W sporcie tak nie ma. Ale młodzież, dzieci zachowują się tak, jak my, starsi, im pozwolimy. To my im urządzamy ten sportowy świat. Jeżeli większość przekona się, że nauczyciel wuefu coś robi, nie oszukuje ich, to oni widzą, że warto się zaangażować. Coraz trudniej namówić jednak młodych ludzi, żeby uprawiała sport, brała udział w Nowosoladzie. W przypadku naszej młodzieży spora jej część jest spoza Nowej Soli i to też jest trudność – dojazdy itd. Ale jak będziemy dalej tę młodzież wyciągać, zachęcać ją, to będzie dobrze – myśli optymistycznie Edward Szwec.

Oddajmy głos tegorocznym zwycięzcom rozgrywek. Radosław Abramczyk, nauczyciel z Liceum Ogólnokształcącego im. K. K. Baczyńskiego w Nowej Soli: – Drugi raz w historii Nowosolady wygraliśmy rok temu. Co ciekawe, wygraliśmy pierwszą edycję, przedostatnią i ostatnią. O naszym zwycięstwie zadecydowały przede wszystkim gry zespołowe i lekkoatletyka. Siatka żeńska, ręczna męska i kosz męski były nasze. Tak to się rozłożyło. Zdecydowały ostatnie zawody i lekka. Tak się składa, że mamy ostatnio w „Ogólniaku” młodzież mocniejszą sportowo niż zwykle. Dobrze idzie nam w województwie – mieliśmy cztery wywalczone medale, więc w Nowosoladzie też musiało dobrze pójść. W przyszłym roku nasi ręczni mogą znowuż powalczyć o zwycięstwo, bo nie mieliśmy w drużynie żadnego chłopaka z trzeciej klasy, a i tak wygraliśmy. Mamy Michała Wysockiego, bez niego pewnie nie wyszlibyśmy nawet do półfinału (wywiad z Wysockim, który poszedł do pierwszoligowej drużyny piłki ręcznej w Zielonej Górze, wydrukowaliśmy w poprzednim numerze – dop. red.). Taki zawodnik przeważa szalę.

Wyniki tegorocznej Nowosolady:

1. „Ogólniak”

2. „Elektryk

3. „Spożywczak”

4. ZSP 5 Kożuchów

5. „Nitki”

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content