Busy płonęły jak pochodnie. Trwa dochodzenie w sprawie pożaru przy Wojska Polskiego

– To podpalenie – mówi nasz informator, który zna okoliczności zdarzenia. Dochodzenie w sprawie pożaru prowadzi nowosolska policja

Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór, kiedy większość mieszkańców, szczególnie męska część, oglądała w telewizji mecz Walia – Polska. Przed godziną 22.00 film z pożaru na swojego Facebooka wrzucił jeden z mieszkańców ul. Wojska Polskiego. – Jak wybuchnie bak z paliwem, to dopiero będzie. W jednym i drugim samochodzie płoną przody aut. Niemożliwe, żeby tak same z siebie w podobnych miejscach zajęły się ogniem – komentował nagranie autor filmu.

Pożar ugasili nowosolscy strażacy, którzy informacje o zdarzeniu otrzymali o 21.40. – Po ugaszeniu ognia samochody protokołem zostały przekazane  właścicielowi – informuje Mariusz Olszewski, z-ca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Soli.

– Czy to mogło być podpalanie? – zapytałem komendanta.

– Teoretycznie tak, to nawet jest bardzo prawdopodobne, ale my nie stwierdzamy przyczyny. Do tego będzie powołany biegły przez policję, która pewnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie – odpowiada z-ca komendanta nowosolskich strażaków.

Według naszej wiedzy w niedzielny wieczór doszło do celowego podłożenia ognia. Dotarliśmy do osoby, która jest zorientowana w sprawie. – To było popalenie – mówi nasz informator. Twierdzi, że na kamerach monitoringu z pobliskich firm widać mężczyznę, który podkłada ogień pod samochodami.

Miał do tego użyć nasączonych łatwopalną substancją, prawdopodobnie benzyną… poduszek. Jedna z ich, mocno nadpalona, w poniedziałek rano leżała jeszcze obok jednego z samochodów.

Busy należały do firmy kurierskiej, która ma siedzibę przy ul. Wojska Polskiego, na terenie byłej gazowni. Według naszej wiedzy sprawca po podłożeniu ognia skierował się do pobliskich kontenerów na śmieci, gdzie mógł zostawić przedmioty użyte do podpalenia. Nie wiadomo, czy ewentualne ślady zostały zabezpieczone.

Na miejscu był patrol policji, po godzinie 22.30. Funkcjonariusze wzięli tylko kontakt od poszkodowanych i wrócili na komendę. Później nikt już się nie pojawił. W poniedziałkowy poranek również. Podpalacz, według naszych nieoficjalnych informacji, z terenu parkingu, na którym płonęły busy, wrócił na ulicę Wojska Polskiego i oddalił się z miejsca zdarzenia. Na pewno zarejestrowały go inne kamery monitoringu w najbliższej okolicy.

Dochodzenie w sprawie niedzielnego zdarzenia prowadzi nowosolska policja. – Ustalamy, czy faktycznie doszło do podpalenia – mówi Justyna Sęczkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.

Do sprawy wrócimy.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content