To nie koniec walki o drogę w Królikowicach

Powiat w porozumieniu z władzami gminy Bytom Odrzański zdecydował o zwróceniu dotacji rządowej na przebudowę drogi w Królikowicach. – Nie mieliśmy innego wyjścia, nie było nas niestety stać na ten remont, bo dofinansowanie, które otrzymaliśmy, jest za niskie. Zamierzamy ponownie złożyć o wniosek o dofinansowanie do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg Lokalnych – mówi starosta Iwona Brzozowska

Droga Bytom Odrzański-Królikowice, prowadząca bezpośrednio do Nowego Miasteczka, pozostawia wiele do życzenia. Kierowcy muszą mieć się na baczności, zwłaszcza ci, którzy za kółkiem nie czują się jak ryba w wodzie. W ostatnich latach drogę poszerzono i samochody mogą się już wymijać, ale nie najlepszy stan nawierzchni sprawia, że jest to manewr drogowy dla zmotoryzowanych o mocnych nerwach.

Kosmiczne ceny

O kłopotliwej jezdni pisaliśmy kilkukrotnie w „Kręgu”. Urzędnicy nie zlekceważyli tematu. O inwestycję mocno zabiegał burmistrz Jacek Sauter. O pomoc poprosił powiat nowosolski.

Powiat odrobił zadanie i pozyskał na ten cel prawie 8,5 mln zł dotacji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Na prośbę Sautera przejął od województwa lubuskiego drogę, bo Bytom Odrzański nie mógł się doczekać
jej poszerzenia i naprawy. Kolejnym krokiem była uchwała rady miejskiej Bytomia Odrzańskiego o pomocy finansowej powiatowi na remont drogi na rok 2022 w wysokości 1 mln 257 tys. 325 zł. Kolejne transze dotacji do wysokości wkładu własnego, który zapewnia Bytom Odrzański, miały być przekazywane sukcesywnie w kolejnych latach.

Wystarczyło postawić kropkę nad i, pozytywnie rozstrzygnąć przetarg. Wpłynęła jednak tylko jedna oferta od firmy, która wyceniła swoje usługi na kwotę około 26 mln 200 tys. zł. To o 9 mln więcej, niż szacował powiat nowosolski. Przetarg powtórzono, ale nie przyniósł dobrych wiadomości, bo trudno tak powiedzieć o obniżce ceny o… około 860 tys. zł.

W tej sytuacji starosta Iwona Brzozowska w porozumieniu z burmistrzem Sauterem zdecydowali o odłożeniu remontu w czasie.

To była pula rezerwowa

– Nie mieliśmy innego wyjścia, nie było nas niestety stać na ten remont, bo dofinansowanie, które otrzymaliśmy, jest za niskie – mówi starosta Brzozowska. I dodaje: – Chciałabym jednak uspokoić zainteresowanych mieszkańców, nie odpuszczamy, zrobimy wszystko, co możliwe, aby zrealizować tę inwestycję. Jesteśmy w stałym kontakcie z burmistrzem Sauterem i wspólnie zdecydowaliśmy o wstrzymaniu przebudowy drogi. Zamierzamy ponownie złożyć o wniosek o dofinansowanie do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg Lokalnych. Tym razem liczymy na 70 proc. potrzebnej kwoty, już po uwzględnieniu wyższego kosztorysu. Jesteśmy dobrej myśli.

– Dla opozycji konieczność zwrotu dotacji to pani porażka. Nie można było podejść do tematu inaczej? – dopytujemy Brzozowską.

– Przypomnę, że powiat dofinansowanie otrzymał rzutem na taśmę. I nie w pełnej wysokości, tylko z puli rezerwowej, którą miał do dyspozycji zajmujący się podziałem funduszy Lubuski Urząd Wojewódzki. Wzięliśmy tę dotację, bo chcieliśmy sprawdzić, jak zachowa się rynek. Cud się nie wydarzył – spieszy z odpowiedzią Brzozowska.

Dodajmy, że w zakresie inwestycji jest poszerzenie drogi do odpowiednich rozmiarów. Mieszkańcy będą wychodzić z domów prosto na chodnik, co z pewnością poprawi bezpieczeństwo.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content