Wielkie otwarcie ścieżki z Nowej Soli do Zielonej Góry

Ostatnia niedziela była pięknym dniem dla miłośników jazdy na dwóch kółkach. Wybrali się z Parku Technologicznego Interior do Zielonej Góry-Zatonia. Najbardziej wytrwali po powrocie do Nowej Soli pojechali dalej – aż do mostu w Stanach. To nie była przypadkowa przejażdżka, cykliści uczcili otwarcie nowej trasy rowerowej Nowa Sól-Otyń-Zielona Góra

Nowosolscy rowerzyści wyruszyli do parku Książęcego w Zatoniu z Interioru. Na starcie każdy z uczestników otrzymał połowę medalu i jedną skarpetkę z motywem rowerowym – 500 zestawów rozeszło się błyskawicznie. Cały gadżet skompletowali na mecie w Zatoniu. Chętnych było tak wielu, że nie wszyscy załapali się na medale! Takich tłumów rowerzystów prawdopodobnie w Zatoniu jeszcze nie było!

Jechały przedszkolaki i jechali seniorzy, wszystkich połączył jeden cel. Nowosolanie zatrzymali się w Zielonej Górze na pikniku i skorzystali z licznych atrakcji, m.in. didżeja, poczęstunku (gulasz z kaszą oferowali zielonogórscy radni Rafał Kasza i Filip Gryko) i dmuchańców dla dzieci. Były też darmowe lody.

Stamtąd wrócili do Interioru na event rowerowy z licznymi atrakcjami, m.in. był catering i didżej. A po dobrej zabawie wspólnie z zielonogórskim Stowarzyszeniem Rowerem do Przodu pojechali dalej do miejscowości Stany, gdzie znajduje się najdłuższy nieczynny metalowy most kolejowy w Europie, czyli kręcili kółeczka na nowosolskiej ścieżce „Kolej na rower” (biegnie na dawnej trasie kolejowej linii Wolsztyn-Żagań). Cała trasa liczyła około 70 kilometrów.

– Frekwencja nas bardzo mocno, ale pozytywnie zaskoczyła – podsumowuje zadowolony Robert Górski, szef Rowerem do Przodu. – Przygotowaliśmy tysiąc par skarpetek i tysiąc par medali dla uczestników, tymczasem było ich tak wielu, że zabrakło nam gadżetów.

Kuba i Basia przyjechali z Nowej Soli. – Ta ścieżka jest świetna – mówili zachwyceni rowerzyści.

Samorządowa współpraca

W parku Książęcym w Zatoniu pojawili się samorządowcy, bez których nie byłoby nowej ścieżki: Iwona Brzozowska, starosta powiatu nowosolskiego, Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli, prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki oraz Barbara Wróblewska, burmistrz Otynia. Liderem tego partnerskiego zadania był powiat.

Na otwarciu pojawili się też m.in. wojewoda lubuski Władysław Dajczak, poseł Jerzy Materna oraz Beata Kulczycka, radna Sejmiku lubuskiego. – Bez nich ta ścieżka by nie powstała – mówił prezydent Zielonej Góry, gospodarz wydarzenia. I dodawał: – Wszystkich nas łączy ścieżka, jestem dumny z tego, że udało nam się ją wybudować. Chyba jeszcze nigdy nie było tylu rowerzystów w Zatoniu, to bardzo cieszy.

mat. powiatu nowosolskiego

Koniec z niebezpiecznym przejazdem na dwóch kółkach starą „trójką” w Niedoradzu! Z Nowej Soli do parku w Zatoniu możemy już dojechać wygodną asfaltową ścieżką, która  powstała wzdłuż głównej drogi.

Prezydent Jacek Milewski nie ukrywa satysfakcji. – W samorządzie najbardziej cieszy skuteczność i niedziela, kiedy oficjalnie otworzyliśmy ścieżkę, była naszym szczęśliwym dniem – podkreśla Milewski. – Nowa trasa rodziła się w bólach, ale koniec wieńczy dzieło.

Ta impreza pokazała, jak ważna jest dla nowosolan i zielonogórzan, którzy wybrali się na rajdy rowerowe. System ścieżek zielonogórsko-nowosolskich połączył się, obecnie liczy ponad 280 kilometrów. Ponadto to wielkie przedsięwzięcie poprawiło bezpieczeństwo rowerzystów.

Barbara Wróblewska, burmistrz Otynia: – Ścieżka, która łączy nasze miejscowości Otyń i Niedoradz, była dla nas priorytetem od wielu lat. Zamiast niebezpiecznej, krętej drogi, którą jeździ dużo ciężarówek, cykliści mają do dyspozycji bezpieczną trasę rowerową. Gdy udało się w partnerstwie kilku samorządów zdobyć pieniądze na ten cel, było to jak spełnienie marzeń.

– Duma mnie rozpiera, dobre cztery lata walczyliśmy o tę ścieżkę – mówiła podczas otwarcia radna Beata Kulczycka. – Sama ścieżka jest prosta, wygodna i kameralna, dojście do niej było jednak bardzo trudne. Pamiętam kłopoty z dofinansowaniem, udało nam się jednak z tego wybrnąć.

Turyści chwalą nasze ścieżki

Starosta Iwona Brzozowska znana jest z zamiłowania do dwóch kółek, dlatego nową trasę rowerową przemierzyła kilkukrotnie i nie ma najmniejszych wątpliwości, że to strzał w dziesiątkę. – Często spotykam na niej starszych panów, nieubranych w markowe ciuchy i jestem wzruszona, bo to oznacza, że wykonaliśmy naszą samorządową robotę najlepiej, jak potrafimy i ułatwiliśmy życie naszym mieszkańcom, którzy nie są przecież profesjonalnymi kolarzami potrafiącymi poruszać się po najtrudniejszych drogach – uważa Brzozowska.

I dodaje: – Wielokrotnie powtarzaliśmy, że współpraca z naszymi sąsiadami wypaliła. Zastanawialiśmy się jednak, czy ta ścieżka chwyci. I nie ma wątpliwości, udało się, bo przyglądając się imprezie z lotu ptaka wyraźnie widać, że przybyły na nią tłumy, całe rodziny z dziećmi, to nie są wytrawni rowerzyści. Brzozowska, Kubicki i Milewski nie zbudowali przecież tej ścieżki dla siebie, a dla mieszkańców. Mam ogromną radość, że nam się udało pomimo przeszkód politycznych. Spotkałam grupę rowerzystów z Bolesławca i innych miejscowości Dolnego Śląska, byli zachwyceni naszymi ścieżkami rowerowymi.

– Serce rośnie, widząc zadowolonych rowerzystów. Niektórzy z nich zaczepiali mnie i gratulowali świetnej inicjatywy – dodaje Monika Owczarek, sekretarz powiatu nowosolskiego. – Zrobiliśmy wszystko co możliwe, żeby dobrze ugościć rowerzystów. Można powiedzieć, że ten sukces przerósł nasze najśmielsze oczekiwania, bo zabrakło nam medali i skarpetek. Mogę jednak obiecać, że wszyscy dostaną swoje gadżety do kolekcji. Jako ciekawostkę powiem, że rowerzyści z Bytomia i Siedliska pytali mnie, kiedy będą mogli skompletować kolejne części medalu. W planach mamy ścieżki z Nowej Soli do tych miejscowości, dlatego liczymy, że za kilka lat spełni się ich marzenie. Frekwencja na naszym rajdzie rowerowym, jeszcze bardziej motywuje nas do pracy – dodaje Owczarek.

Starosta Brzozowska zapowiada, że powiat, który jest liderem w Lubuskiem w dostępności infrastruktury rowerowej dla mieszkańców nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W minionym tygodniu z Warszawy przyszła świetna wiadomość o otrzymaniu rządowego dofinansowania na budowę ścieżki rowerowej Nowa Sól-Siedlisko w wysokości prawie 8 mln zł.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content