Tatarynowicz ze srebrem mistrzostw Europy!

Zawodnik brazylijskiego jiu jitsu startował na ważnej imprezie w Rzymie. – Jeden mały błąd w finale kosztował mnie złoto – mówi „Tygodnikowi Krąg” Jan Tatarynowicz

Mistrzostwa Europy IBJJF bez kimon to jedna z najważniejszych imprez w corocznym kalendarzu zawodów jiu jitsu na Starym Kontynencie. Pochodzący z Nowej Soli Jan Tatarynowicz startował w wadze piórkowej (67,5 kg) w przedziale wiekowym 18-29 lat.

– Sam turniej przebiegł bardzo dobrze, do Rzymu doleciałem w środę, a następnego dnia już walczyłem – jeszcze nie w mistrzostwach Europy, tylko w trochę mniejszym turnieju IBJJF Rome Open, który odbywał się w kimonach – wspomina Tatarynowicz. – Na Rome Open udało mi się wywalczyć zloty medal w mojej kategorii wagowej i srebro w absoluto – to kategoria, w której spotykają się medaliści ze wszystkich kategorii wagowych. To, że Rome Open odbywał się dzień przed ME, było dla mnie bardzo pozytywne, bo pomogło mi do końca zrobić wagę na następny dzień.

Na samych ME Jan Tatarynowicz miał pięć walk. Cztery wygrał, w tym dwie przez poddania. Tę decydującą, finałową, przegrał na punkty. – Cały turniej czułem się bardzo dobrze, ale niestety, jeden mały błąd w finale kosztował mnie złoto – mówi nasz zawodnik.

Jak ocenia swój występ? – Nie byłem w stu procentach zadowolony, ale jednocześnie nie mogłem być rozczarowany – uśmiecha się. – Mistrzostwa Europy to jedna z największych tego typu imprez na świecie i samo dostanie się na podium to już solidny wyczyn, który na pewno będę miło wspominał.

W grudniu Tatarynowicz jedzie na mistrzostwa świata bez kimon do Los Angeles. A plany na 2023 r.? – Identyczne jak na 2022, czyli ciągłe ulepszanie mojego jiu jitsu i startowanie na jak największej ilości imprez – zdradza pochodzący z Nowej Soli zawodnik.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content