Pierwsze zwycięstwo podopiecznych Góreckiego w III lidze. Żenia z historycznym golem dla Odry

Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański jechała do Kluczborka skazywana na porażkę. Okazało się, że zespół, który po pierwszej kolejce został okrzyknięty jako jeden z kandydatów do awansu, ograła trzema bramkami

MKS Kluczbork – Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański 0:3 (0:3)

Bramki: Belych 25’, Cieśla 37’ i 45+

Odra: Szafer – Belych (56’ D. Koppenhagen), Cieśla (ż), Jóźwiak, Kobiela (ż)(73’ Draczyński), K. Koppenhagen (82’ Zięba), Semianchuk, Skałecki (ż), Skiba (73’ Siudak), Stachurski, Żukowski (ż)(46’ Grzymisławski (ż))

Odra, która przegrała pierwszy mecz w Goczałkowicach, była, mówiąc delikatnie, w internecie poniewierana przez wielu „znawców” piłki nożnej: że nie nadaje się na ten poziom rozgrywkowy, że to nie ta para kaloszy, że są słabi etc.

– To faktycznie był tydzień, w którym wielu mówiło nam, że nie mamy prawa wygrać, bo Kluczbork na papierze wygląda na bardzo dobry zespół. Mocno analizowaliśmy ich grę, która opiera się na prostych środkach. Do ich realizacji mają dobrych wykonawców, choćby napastnika Patryka Tuszyńskiego, który do niedawna grał w ekstraklasie i w Turcji – mówi Piotr Michalewicz, prezes Odry.

Głowa i pięta Cieśli

Bytomianie mieli świadomość, że to mocny rywal, ale z drugiej strony nie wątpili w końcowy sukces. – Ani przez moment po meczu w Goczałkowicach nie uważaliśmy, że słabo wyglądamy lub popełniliśmy jakieś błędy w okresie przygotowawczym. Trochę traktowaliśmy to jak wypadek przy pracy, ale nie do końca zależny od nas. Pojechaliśmy naprawdę z mocnym postanowieniem, by w Kluczborku zagrać o trzy punkty – dodaje Michalewicz.

Już od 1. minuty było widać, że Odra dobrze weszła w mecz. Pierwszy gol padł w 25. minucie, ale już dużo wcześniej bytomianie stworzyli sobie dwie dobre okazje do zdobycia bramki. Tak się jednak złożyło, że historycznego, pierwszego gola na trzecioligowych boiskach strzelił Yevgeniy Belych. W trudnej sytuacji nawinął rywala i uderzył w kierunku bramki – piłka zatrzepotała w sieci.

Dwa kolejnego gole padły ze stałych fragmentów, po rzutach rożnych. W protokole meczowym dwukrotnie zapisał się Dawid Cieśla, który pierwszą bramkę zdobył głową, drugą – piętą.

Na początku drugiej połowy Kluczbork ruszył na Oderkę, która to przetrwała, by później stworzyć sobie jeszcze trzy-cztery dogodne sytuacje bramkowe. Mimo to wynik nie uległ zmianie.

– Siedziałem między kibicami Kluczborka. Słyszałem, jak część z nich od ok. 75. minuty zaczęła sprawdzać, gdzie leży Bytom Odrzański. Docenili nasz zespół i występ, klaszcząc po meczu. I to mówi wiele o tym, jak to spotkanie wyglądało – relacjonuje prezes Michalewicz.

Piątki z kibicami

– Niestety, uśpiło nas pierwsze 15 minut meczu, kiedy nasza gra wyglądała dobrze. Przy stałych fragmentach zachowaliśmy się bardzo biernie i patrzyliśmy, jak goście strzelają nam bramki. To niedopuszczalne – powiedział po meczu na antenie Radia Opole Łukasz Ganowicz, trener MKS Kluczbork.

Wróćmy do Michalewicza. Dużo rozmawia z zespołem. – Mówię cały czas chłopakom, żeby zobaczyli, jak dziś wygląda piłka nożna. Możesz grać w okręgówce, za chwilę w III lidze, po czym możesz wskoczyć na poziom I ligi lub nawet ekstraklasy. Kluczbork jeszcze nie tak dawno był w I lidze i podejrzewam, że wtedy nikt w tej miejscowości nie wiedział, że jest takie miasto w województwie lubuskim jak Bytom Odrzański. Pokazujemy, że jak się ma fajny pomysł, do tego dobrze się dobiera ludzi, którzy są kluczem w naszym projekcie, to naprawdę można robić fajne rzeczy – podkreśla Michalewicz.

I dodaje: – To też promocja całego województwa lubuskiego, powiatu nowosolskiego czy samego Bytomia Odrzańskiego, która ma tylko same korzyści. Cieszę się, że zarządzający gminą i sami mieszkańcy doceniają nasze działania. Wróciliśmy do Bytomia ok. 23.00 i przyjemnie było przechadzać się po Błoniach, zbijać piątki z kibicami. I to też najlepsze docenienie wysiłku, który od lat wkładaliśmy w budowanie bytomskiej piłki.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content