Ranking silnych kobiet „Tygodnika Krąg”

Końcówka 2020 r. upłynęła w Polsce m.in. pod znakiem protestów kobiet, o których napisaliśmy w tekście „Polska jest silną kobietą”. Dlatego teraz chcemy przedstawić listę kobiet, które miały największy wpływ na życie publiczne w powiecie nowosolskim. To nasze subiektywne spojrzenie na ostatnie 12 miesięcy. Jeśli zdaniem kogoś z was, drodzy Czytelnicy, ta lista powinna być inna, zapraszamy do polemiki

Bogumiła Brykalska – kobieta orkiestra. Nie jesteśmy w stanie policzyć, ile akcji charytatywnych zainicjowała i przeprowadziła w 2020 r. Kilka w związku z pandemią, jak choćby dwie adresowane do bezdomnych, zrobiliśmy wspólnie. – Jedna maszynka, jeden dezodorant, jedne skarpety. Tak niewiele im potrzeba. Ja oczywiście, co trzeba, też odbiorę – to drobne rzeczy, na rower się zmieszczą – tak zachęcała do uczestnictwa w akcji ludzi dobrej woli.

Jej słowa można powiązać ze słowami brata Alberta, który znaczną część swojego życia poświęcił pomocy bezdomnym. Mówił tak: „Każdemu głodnemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu – odzież. Jak nie można dużo, to mało”. To najważniejsza sentencja, która przyświeca działalności przytulisk i noclegowni im. brata Alberta.

Bogumiła Brykalska niech będzie w tym rankingu reprezentantką wszystkich kobiet z powiatu, które działają na niwie społecznej: wśród nich m.in. Izabela Kochanowicz, Beata Cegiełka i wiele, wiele innych. Wszystkie robicie superrobotę, tak trzymać!

Marta Brych-Jackiewicz – społeczniczka, dziennikarka, empatyczny człowiek. Szliśmy z nią w ubiegłorocznej wyprawie upamiętniającej trasę marszu śmierci z czasów wojny. W tę symboliczną podróż zabrała dwie córki, z którymi chciała uczcić pamięć zmarłych. – Na ostatnich kilometrach nasze nastolatki, które są tu jak symbole, jak pamięć o tamtych dziewczynach, nieco nam osłabły. Wojskowe buty zdemolowały Ali nogi. Ola mówi, że brakuje jej sił. „Tylko idź. Nic więcej” – wyrwało mi się, nie wiedzieć czemu. Dwa dni później przeczytałam w liście od Judy Patterson słowa, które wypowiedziała do niej mama, ocalała z tego koszmarnego marszu. Dwa zdania, które kiedykolwiek komukolwiek odważyła się o marszu śmierci powiedzieć: „Po prostu żyj dalej”. Niby co innego, ale wciąż mam wrażenie, jakbym w tamtej chwili, chcąc wzmocnić córkę, powiedziała jej zdanie, które być może któraś z nich do którejś innej powiedziała. Tak żeby przetrwać i przeżyć. „Tylko idź. Nic więcej” – mówiła w reportażu po tej wyprawie Marta Brych-Jackiewicz [możesz przeczytać go w całości na str. 15].

W ub. roku współpracowała z redakcją „TK”, publikując m.in. teksty z cyklu „Nad kubkiem herbaty”. W nim przedstawiała historie tzw. zwykłych nowosolan. Dzięki niej bardziej lubimy herbatę, ale też wiemy więcej o życiu naszych mieszkańców.

Iwona Brzozowska – starosta powiatu nowosolskiego, a w 2020 r. przede wszystkim szefowa powiatowego sztabu zarządzania kryzysowego, który koordynował działania związane z walką z koronawirusem. W tym sensie jest starostą historycznym, bo przed nią żaden szef powiatu nie rządził w okresie pandemii.

– W każdym województwie tworzone są stosowne dokumenty, jak zarządzać powiatem podczas zagrożenia epidemią – mówiła w „TK” na początku pandemii. – Nasze wytyczne stały w segregatorze w moim gabinecie, na najwyższej półce. Bo choć były, to rzadko się przecież do nich zaglądało. W marcu okazało się, że trzeba je z tej półki ściągnąć, przetrzeć kurz i dokładnie wczytać się w to, co tam jest zapisane.

Nasz powiat przez długi czas w walce z COVID-19 trzymał się dzielnie, choć w drugiej połowie roku trochę zaczęliśmy przegrywać, bo przypadków zachorowań było więcej niż przed wakacjami. Ale polityka informacyjna prowadzona przez starostę i jej służby była spójna. Dzięki niej mogliśmy czerpać informacje na temat walki z koronawirusem.

Agnieszka Czyżak – radna miejska, która wczesną wiosną zastąpiła w radzie zmarłego w styczniu Bronisława Malego. Od lat z Iloną Wichman decyduje o kierunkach rozwoju i działania nowosolskiego Klubu Mam.

Wspólnie ze wspomnianą wyżej wcześniej Bogumiłą Brykalską zainicjowała projekt pod zrymowanym tytułem „Ogrodników wspieramy, Kaczą Górkę ukwiecamy!”. Tym samym pomogły ludziom, którzy po decyzji rządu o zamknięciu cmentarzy nie zdołali sprzedać kwiatów we Wszystkich Świętych.

Oprócz tego nasz Klub Mam – we współpracy z Brykalską i Beatą Cegiełką – pod koniec roku zorganizował internetową licytację. Udało się uzbierać 14 tys. zł na leczenie Amelki Łukaszun, dziewczynki z artrogrypozą.

Agnieszka Czyżak to też kobieta majsterkowicz, która w Klubie Mam organizuje warsztaty dla dzieci z podstaw Diy, wyczerpującej hasło „zrób to sam”. Swoje dzieła lubi przekazywać na cele charytatywne.

Prawda, że to kobieta, która żadnego działania się nie boi?

Martyna Kierczyńska – fighterka z Bytomia Odrzańskiego, która miała fantastyczny ubiegły rok. Nie chodzi o to, żeby teraz wymieniać listę jej licznych sukcesów. Wspomnijmy tylko, że w listopadzie 2020 r. Polski Związek Kickboxingu docenił to, czego dokonała w ringu. Bytomianka została okrzyknięta najlepszą zawodniczką miesiąca w Polsce! Teraz prestiżowy portal sporów walki madfight.pl umieścił ją na czwartym miejscu wśród kickboxerek w kraju.

Niedawno w „TK” opublikowaliśmy wywiad z Kierczyńską. Mówiła w nim, że jej marzeniem są dobre występy w MMA, a w przyszłości angaż w UFC, najlepszej organizacji na świecie. Walczą w niej tacy zawodnicy jak Joanna Jędrzejczyk, Jan Błachowicz czy Conor McGregor.

Jędrzejczyk to idolka Kierczyńskiej. Mówi Martyna: – UFC to moje marzenie, mój największy cel. W przyszłości chciałabym walczyć dla tej organizacji, dlatego jeszcze mnóstwo ciężkiej pracy przede mną, żeby to marzenie spełnić.

Trzymamy kciuki!

Beata Kulczycka – radna wojewódzka, współtwórczyni sejmikowego klubu Samorządowe Lubuskie. – Nie chcę polityki, która dominuje w samorządzie regionalnym, stając się kopią ogólnopolskich praktyk sejmowych i senackich. Nie chcę, żeby sprawy samorządowe miały barwy i konotacje partyjne, a sukces mierzony był tylko personalnym wydźwiękiem medialnym – mówiła Kulczycka podczas konferencji założycielskiej klubu.

Jako radna bezpartyjna jest merytoryczna. Operuje argumentami i w Sejmiku wydaje się powiewem świeżości. Ma za sobą bardzo dobry rok. „Jest ikoną środowiska, które chce być propozycją, a nie opozycją” – napisał o niej ostatnio bloger Robert Bagiński.

Ale pamiętajmy, że Beata Kulczycka to także osoba, która odpowiada za promocję Nowej Soli. Sukces Rowerowej Stolicy Polski to zasługa wielu ludzi, którzy kręcili dla miasta. Jedną z matek tego sukcesu jest bez wątpienia Beata Kulczycka. I wielki plus od naszej redakcji – tak jak my uwielbia murale, których na ścianach Nowej Soli jest coraz więcej.

Małgorzata Pitrowska-Osuch – społeczniczka, która przypomniała nam lokalnie, że można, a nawet trzeba chwalić łąki ukwiecone. Skrzyknęła ludzi, którzy ogarnęli 9-arowy teren na os. Konstytucji i posadzili tam łąkę kwietną. – Mam nadzieję, że będzie po prostu radośniej, bardziej kolorowo – mówiła na łamach „TK”.

Pitrowska-Osuch to także szefowa klubu kibica Astry Nowa Sól, która nawet w pandemię nie odpuściła wsparcia ulubionego zespołu. Wymyśliła, jak przechytrzyć pandemiczne zakazy i być jednak z siatkarzami na meczach. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poprosiła kibiców o przesyłanie zdjęć, żeby z nich stworzyć wielki baner, z którego na grających bez publiki siatkarzy spoglądają teraz kibice.

Małgorzata Pitrowska-Osuch mocno angażuje się też w akcje charytatywne i wszelkiej maści zbiórki pomocowe.

Maja Nowak – społeczniczka, mieszkanka Bytomia Odrzańskiego i prezeska Fundacji Rozwoju Aktywności Lokalnych FALA. Dzięki temu stowarzyszeniu z końcem roku postawiono w Bytomiu pierwszą w powiecie lodówkę społeczną. Zamysł jest bardzo prosty: osoby, które mają za dużo żywności, ugotowały za dużą porcję zupy, obiadu czy innego posiłku lub została im pełnowartościowa żywność po rodzinnym wydarzeniu – mogą się tym wszystkim podzielić. – Dzięki temu zamiast wyrzucać nadmiar jedzenia, można dzielić się nim z osobami, które tego naprawdę potrzebują – mówiła nam Nowak.

Bytomianka działa także w strukturach Polska 2050, ruchu Szymona Hołowni.

Bożena Osińska – wieloletnia dyrektorka nowosolskiego szpitala, który się rozbuduje. W czerwcu informowaliśmy, że za 38 mln powstanie blok operacyjny, w którym będzie osiem w pełni wyposażonych sal operacyjnych i szereg pomieszczeń pomocniczych niezbędnych do ich funkcjonowania. Inwestycja zwiększy ofertę leczenia m.in. w zakresie zabiegów operacyjnych w onkologii i spowoduje, że Nowa Sól będzie miała jeden z najnowocześniejszych bloków operacyjnych w tej części Polski.

To, że nowosolska lecznica to krajowa ekstraliga, potwierdził niedawny ranking „Rzeczpospolitej” – nasz szpital był na 18. miejscu w kraju i pierwszym w Lubuskiem.

W zeszłym roku szpital uzyskał prestiżowy certyfikat akredytacyjny przyznawany przez ministra zdrowia. – Chylę czoła i dziękuję wszystkim pracownikom – mówiła wtedy Bożena Osińska.

Brawa dla niej i całego zespołu pracującego w szpitalu.

Marlena Ratajczak – liderka Klubu Biegowego Wikon, który mocno zaangażował się w kręcenie dla Nowej Soli w ramach zabawy Rowerowa Stolica Polski. – Już sama rywalizacja o tytuł rowerowej stolicy jest fajna, ale to, co mi się jeszcze bardziej podoba, to fakt, że dzięki korzystaniu przez użytkowników z aplikacji nasi włodarze będą mieli wiedzę o najchętniej wybieranych trasach. To będzie dobra podpowiedź do planów budowy kolejnych ścieżek lub remontu istniejących, bo dane z aplikacji pokażą, w które strony jeździmy najchętniej – komentowała na naszych łamach członkini KB Wikon.

Marlena Ratajczak chętnie włącza się też w różne zbiórki i akcje charytatywne, nie pozostawiając bez wsparcia m.in. te organizowane przez „Tygodnik Krąg”.

Wikon zorganizował w 2020 wirtualny trening w Święto Konstytucji 3 Maja. Cel? Manifestacja patriotycznej dumy, ale i pomoc nowosolskiemu szpitalowi. – Ustaliliśmy szczegóły z naszym sponsorem, że jeśli przebiegniemy, wyspacerujemy lub wyjeździmy na rowerze co najmniej 1000 km, to na konto szpitala powędruje 1000 zł – tłumaczyła w „TK” Ratajczak. No i udało się. Łącznie uczestnicy zrobili ponad 4000 km.

Bogumiła Gramza – góralka z Zakopanego, która osiedliła się pod Nową Solą. Blisko 30 lat prowadzi firmę Omni Modo. – Niczego nie miałam: pieniędzy ani lokalu – mówiła kilka lat temu w „TK”. – Nie brakowało mi tylko wiary w siebie. Mam szczęście do ludzi i to mi pomogło. Pan Michalewicz miał szwalnię i pożyczył mi pierwszą maszynę. Zgrzewarki wstawił Duńczyk. Pierwsze pomieszczenia miałam wynajęte w POM-ie, to były dwa pokoje. Znajomi pomogli mi wyburzyć ścianę między nimi, mieliśmy przestrzeń na 20 metrów. Tak powstała moja pierwsza szwalnia. Jak to posprzątałam, usiadłam i patrzyłam z niedowierzaniem, jakie to wielkie.

W 2020, na początku pandemii, Bogumiła Gramza wspólnie z załogą szybko zaczęła pomagać nowosolskiej lecznicy. Omni Modo szyło maseczki, które wtedy były na wagę złota. – Widząc, co się dzieje i wiedząc, że szpital ma w tym zakresie określone potrzeby, postanowiłam go wesprzeć – mówiła na naszych łamach Gramza. To kobieta o bardzo dobrym sercu.

Natalia Walewska-Wojciechowska – wiceprezydent Nowej Soli, odpowiada za sprawy społeczne. Wadim Tyszkiewicz, były prezydent miasta, a dziś senator, tak mówił o Walewskiej-Wojciechowskiej: – To jeden z najlepszych samorządowców w województwie. Niewielu jest lepszych, a może nawet takich nie ma.

Natalia Walewska-Wojciechowska potwierdza te słowa, coraz mocniej wpuszczając miejskie działania w sferę społeczną. Przykład? Choćby Centrum Aktywności Społecznej – ogromne przedsięwzięcie, które docelowo będzie skupiało Dzienny Dom Seniora, Środowiskowy Dom Samopomocy czy siedzibę Nowosolskich Organizacji Pozarządowych.

W marcu 2020 w nowosolskim magistracie wyodrębniono Wydział Spraw Społecznych, który niejako stoi za plecami wiceprezydent. – Marzec był kluczem do budowania troszeczkę nowej polityki w mieście. Współpraca to ludzie, również po stronie urzędu, którzy są zaangażowani, czują temat i chcą o tym rozmawiać – mówiła Natalia Walewska-Wojciechowska.

M.in. wspierana tym zespołem ludzi wiceprezydent wpływa nowosolskim statkiem na społeczną falę.

Danuta Wojtasik – burmistrz Nowego Miasteczka. Liderka gminy, która wsparła szpital imienia prof. Zbigniewa Religi w Słubicach. Ten z końcem października zaczął pełnić funkcję drugiego poziomu zabezpieczenia COVID-19. I jednocześnie potrzebował większej ilości środków czystości, odzieży jednorazowej i wielu innych rzeczy.

Właśnie w taką pomoc włączyła się gmina Nowe Miasteczko. Na stronie urzędu można przeczytać: „Przekazujemy [podziękowania – red.] wszystkim, którzy zaangażowali się w zbiórkę darów dla tego szpitala! Daliśmy się poznać jako społeczność zintegrowana, wrażliwa na krzywdę słabszych i gotowa bezinteresownie nieść pomoc potrzebującym!”.

Danuta Wojtasik w 2020 pozyskała też środki zewnętrzne na kilka ważnych inwestycji w gminie.

Za te działania duży plus.

Barbara Wróblewska – burmistrz Otynia. Na samym początku roku podczas gali Sylwetki i Marki 30-lecia Polskiej Transformacji, nazywanej samorządowymi Oscarami, dwie statuetki trafiły w ręce przedstawicieli najmłodszego miasta w województwie lubuskim. Jedna z nich właśnie w ręce Wróblewskiej.

Strażacy mówili nam, że była bardzo szybko na miejscu pożaru w Bobrownikach. Osobiście zaangażowała się w poszukiwania zaginionej w listopadzie 79-letniej mieszkanki Zakęcia, a także w powstanie w Otyniu samochodowego punktu poboru wymazów do testów na koronawirusa.

W trakcie protestów wspierała mieszkańców Bobrownik, którzy nie godzili się, żeby przez ich miejscowość przejeżdżały tiry zwożące materiał do rekultywacji dawnego wysypiska Dozametu.

Ale przede wszystkim pod jej rządami Otyń bardzo się zmienił. A na 2021 r. zaplanowano kolejne, wielomilionowe inwestycje.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content