Korona odetchnęła. W przyszłym roku nadal będzie grała w IV lidze
– I ja, i zawodnicy do końca wierzyliśmy, że uda nam się zakończyć sezon szczęśliwie i się utrzymać – mówi po wygranym meczu w Nietkowie trener kożuchowian Marcin Janik
Za naszym czwartoligowym zespołem gorące dni. Dla Korony Kożuchów mecz z Odrą Nietków był kluczowy, jeśli chodzi o utrzymanie. – Dużo szans w tej rundzie zmarnowaliśmy po drodze, ale dalej wszystko zależało od nas – podkreśla trener Janik. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas bardzo trudne zadanie, bo pojechaliśmy do wicelidera. Wierzyliśmy, że się uda i nie chcieliśmy oglądać się na wyniki innych meczów. Widziałem w chłopakach, że im zależy i to było budujące. Grali z kontuzjami, na zastrzykach, tabletkach przeciwbólowych.
W 21. minucie czerwoną kartkę dostał zawodnik gospodarzy Sławomir Danyło i to na pewno pomogło gościom. W 42. minucie gola dla nas strzelił Gracjan Lewicki. Poprawił w 44. Łukasz Cygan i do przerwy prowadziliśmy 2:0. Po niej podwyższył jeszcze w 59. Lewicki.
Ale do końca nie było łatwo. – Ten mecz pokazał, że prowadzenie 3:0 to dla nas niebezpieczny wynik – wspomina Janik.
Bo w 65. minucie Bartosz Olejniczak dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i siły się wyrównały. – Wtedy wszystko zaczęło się komplikować – mówi trener Korony. Łukasz Kaczorowski trafił dla Nietkowa w 78. minucie. W doliczonym czasie gry Bogdan Rubacha strzelił na 3:2. Ostatecznie dowieźliśmy do końca korzystny rezultat i Korona zostaje w IV lidze.
Z czego wynikał słabszy okres drużyny w ostatnich miesiącach? – Brakowało stabilizacji na newralgicznych pozycjach, dużo rotowałem składem – mówi Marcin Janik. – Nie udało nam się w tej rundzie wykreować lidera, który ciągnąłby nas do przodu. W tej rundzie tylko w jednym meczu zawodnicy, którzy wchodzili z ławki, dawali liczby, czyli bramki i asysty. Mam na myśli Bartka Tkacza i mecz w Żaganiu, gdzie strzelił bramkę. W reszcie spotkań z każdą z minutą byliśmy słabsi, mimo że wchodzili jakościowi piłkarze. Innym zespołom zmiany dodawały tlenu i sił.
Czy trener Janik zostanie w Koronie? – Nie wiem, szczerze mówiąc – mówił nam w poniedziałek. – Dziś lub jutro spotkam się z zarządem i podejmiemy decyzję. Pewne rzeczy trzeba byłoby poprawić, żeby nam wszystkim było w przyszłości lżej.
34. kolejka IV ligi:
Stilon – Świebodzin 1:0
Nietków – Korona 2:3
Lechia II – Iłowa 4:4
Ilanka – Żagań 3:2
Spójnia – Witnica 4:0
Celuloza – Słubice 1:2
Czerwieńsk – Zbąszynek 1:5
Promień – Meprozet 3:2
Murzynowo – Dąb 1:3
1. Stilon | 34 | 87 |
2. Nietków | 34 | 63 |
3. Spójnia | 34 | 59 |
4. Słubice | 34 | 59 |
5. Promień | 34 | 59 |
6. Dąb | 34 | 54 |
7. Meprozet | 34 | 51 |
8. Żagań | 34 | 47 |
9. Świebodzin | 34 | 46 |
10. Syrena | 34 | 44 |
11. Lechia II | 34 | 44 |
12. Iłowa | 34 | 43 |
13. Ilanka | 34 | 42 |
14. Korona | 34 | 39 |
15. Celuloza | 34 | 37 |
16. Murzynowo | 34 | 34 |
17. Czerwieńsk | 34 | 28 |
18. Witnica | 34 | 17 |
- Spełnią marzenia z nowosolską firmą Model - 25 kwietnia 2024
- Pantera ze złotym medalem - 7 kwietnia 2024
- Seniorzy nie dali się oszukać - 3 kwietnia 2024