Anna Pacewicz: Burmistrz Jagasek mnie okłamał

– Niech mieszkańcy gminy Kożuchów zobaczą, jak burmistrz dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Przychylnym oferuje tantiemy, a tych, którzy sprzeciwiają się jego fatalnym pomysłom, wymyśla karę – mówi Anna Pacewicz, która w Radwanowie prowadzi klub jeździecki

W klubie lekcje nauki jazdy konnej pobiera wiele dzieci z okolicznych miejscowości. Pacewicz tak jak w poprzednich latach, tak również na początku tego roku, zgłosiła się do otwartego konkursu ofert na powierzenie zadań publicznych z wnioskiem o środki na zorganizowanie zawodów jeździeckich – cyklicznej imprezy, która obywa się w Radwanowie od trzech lat. Udział w zawodach biorą nawet 3-letnie dzieci. – Ideą zmagań jest to, by zmotywować dzieci do aktywności i uczyć zdrowego współzawodnictwa – mówi ich organizatorka.

Burmistrz obejmował każdego roku imprezę swoim patronatem, a zawodnikom wręczał nagrody.

Ale pod koniec ubiegłego roku Pacewicz mu podpadła, bo stanęła na czele grupy broniącej wieś przed budową strzelnicy w Radwanowie.

Kombinat strzelecki, jak to miejsce nazywa właścicielka klubu jeździeckiego, ma zająć blisko 30-hektarową działkę, ok. 950 metrów od najbliższych zabudowań. W ramach planowanej budowy Zielonogórskiego Centrum Strzelectwa oddział Polskiego Związku Łowieckiego w Zielonej Górze planuje budowę torów strzeleckich, w tym najdłuższego w Polsce. Oprócz tego ma tam powstać także m.in. 50-metrowa strzelnica kulowa na 24 stanowiska, tor łuczniczy, wielkie parkingi, a przy okazji nowa siedziba zielonogórskich myśliwych.

Żeby zapobiec budowie strzelnicy zawiązał się komitet protestacyjny wsparty przez kilkuset mieszkańców.

Zemsta

Wczesną wiosną w przestrzeni pojawiała się informacja, że burmistrz chce się wycofać z budowy strzelnicy. – Burmistrz wprowadzał błędną narrację mówiąc przed wyborami, że strzelnica nie powstanie. Nic bardziej mylnego. Prawdą jest, że burmistrz zrezygnował z dotacji rządowej dofinansowującej budowę strzelnicy, ale to wcale nie oznacza, że strzelnicy nie będzie. Koło łowieckie, które jest właścicielem ponad 28- hektarowej działki – dzięki uchwale z 2020 roku – ma prawo i nadal bardzo chce wybudować kombinat strzelecki. Mało tego, starają się o wprowadzenie zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, które pozwoliłyby im nawet na strzelanie z armat przez całą dobę. I z tymi propozycjami zmian nie zgadzają się mieszkańcy, którzy złożyli petycję z 404 podpisami. Burmistrz z obecnymi radnymi uchwalili tę nieszczęsną uchwałę w 2020, a teraz przed wyborami nie chcieli drażnić ludzi, by uchwalić plan z 2023. Tylko co wydarzy się po wyborach? – pyta retorycznie Pacewicz.

Burmistrz próbował się z nią rozprawić przy tegorocznym podziale gminnych pieniędzy na sport.

Kiedy w 2021 roku prowadząca ośrodek jeździecki sięgała po wsparcie gminy, dostała z urzędu 4,5 tys. zł plus 1 tys. zł za patronat gminy nad wydarzeniem. Rok później dotacja gmina wyniosła 7 tys. zł oraz kolejne 1,1 tys. zł jako środki na patronat nad wydarzeniem. Rok temu gmina przekazała 5 tys. zł plus 1,2 tys. zł za patronat.

W tym roku Pacewicz dostała 2 tys. zł. Najmniej z wszystkich oferentów. Co ważne, pula środków do podziału była taka sama, jak w 2023 roku, a do dzielonego finansowego tortu przystąpił jeden klub mniej niż rok wcześniej.

– Dla mnie to zemsta burmistrza za to, że sprzeciwiłam się budowie strzelnicy w Radwanowie. To małostkowość burmistrza. Tak naprawdę nie mści się na mnie, tylko na dzieciach, które biorą udział w zawodach. A jest ich zawsze ponad setka i on je w ten sposób ukarał – mówi Pacewicz.

Wybory

Burmistrz odpierając zarzuty o zemście twierdził, że nie on podjął decyzję, tylko trzyosobowa komisja konkursowa w skaldzie sekretarz gminy Magdalena Zwolińska, Aleksandra Stanisławska (kierownik wydziału oświaty, kultury, sportu i zdrowia) oraz Małgorzata Czernij, inspektora z tego samego wydziału urzędu gminy.

Pacewicz nie odpuściła.

Dotarła do protokołu z obrad wspomnianej komisji, z którego jasno wynika, że jej członkowie w kwotowych propozycjach przedłożonych burmistrzowi zaproponowali dla klubu jeździeckiego 5,166, 67 zł. Jej klub otrzymał też maksymalna ilość punktów.

I pod taką rekomendacją podpisała się każda z członkiń.

– Burmistrz z kolei opowiada, że to komisja ścięła pieniądze na naszą imprezę. Tylko że protokół mówi co innego. Niech mieszkańcy gminy Kożuchów zobaczą, jak burmistrz dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Przychylnym oferuje tantiemy, a tych, którzy sprzeciwiają się jego fatalnym pomysłom wymyśla karę. Jeśli tak pan burmistrz kłamie w mojej sprawie, to jak jest z jego codziennym rządzeniem? Na czym ono się opiera? Niech każdy wyborca odpowie sobie na to pytanie przy urnie wyborczej – ucina Pacewicz.

 

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content