Platforma ogłosiła kandydata na prezydenta. Po chwili wybuchła awantura

Oficjalnie ogłoszono Daniela Roguskiego jako kandydata PO na prezydenta Nowej Soli. O reelekcję stara się także urzędujący prezydent Jacek Milewski. Swój start potwierdziła Beata Kulczycka, którą poparł senator Wadim Tyszkiewicz. Kandydata szuka PiS

Potwierdziły się nasze nieoficjalne informacje dotyczące kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta Nowej Soli. W poniedziałek rano start Daniela Roguskiego na konferencji prasowej ogłosił wiceminister rozwoju i technologii Waldemar Sługocki, szef struktur partii w regionie. – To człowiek, który łączy, a nie dzieli, o dużych kompetencjach, dobrze przygotowany, z bogatym doświadczeniem w samorządzie – podkreślał Sługocki, nawiązując do tego, że Roguski był radnym miejskim w latach 2010-2018.

– Zna problemy nowosolan i jest jednym z nich. Co najważniejsze, zawodowo jest dyrektorem departamentu lubuskiego programu operacyjnego, czyli człowiekiem, który od wielu lat zarządza pieniędzmi europejskimi – zachwalał kandydata PO Sługocki.

Sam kandydat Roguski zaczął do słów „dzień dobry, Nowa Sól”. Mówił o „wejściu smoka”, mając na myśli stojących za jego plecami polityków Platformy, m.in. lubuskich parlamentarzystów, którzy zjechali się do Nowej Soli w poniedziałkowy poranek. Kandydat PO w swoim programie chce stawiać na zatrzymanie młodych wyjeżdżających z miasta, politykę senioralną i edukację.

Było gorąco

– Mógłbyś próbować startować na prezydenta jako samodzielny kandydat, ale bez ludzi, bez drużyny, bez teamu sobie nie poradzisz. Jako szef struktur w powiecie nowosolskim chciałbym powiedzieć o dużym zaangażowaniu w twój start nas wszystkich, którzy jesteśmy członkami partii – powiedział na koniec konferencji Grzegorz Potęga, członek zarządu województwa lubuskiego.

I kiedy miała się rozpocząć sesja zdjęciowa platformerskiej drużyny, nieoczekiwanie głos zabrał przysłuchujący się konferencji nowosolski przedsiębiorca Krzysztof Sobkowski.

Krzysztof Sobkowski rozmawiający z posłanką Elżbietą Anną Polak

– Chciałbym, żeby mieszkańcy Nowej Soli dowiedzieli się, jaki jest mechanizm rozliczania dotacji unijnych przez pana departament – rzucił w stronę kandydata PO.

Roguski: – Nie będę publicznie odpowiadał.

Sobkowski: – Wiem, że pan nie będzie publicznie odpowiadał. Ale skoro chce pan być prezydentem, to pana potencjalni wyborcy chcieliby się dowiedzieć, co pan i pana koledzy wyprawiacie. Na Facebooku pan napisał, że jednym swoim podpisem rozdaje pan pieniądze. A potem pan je zabiera – powiedział zdenerwowany Sobkowski.

– Pan niszczy nam spotkanie. Proszę poczekać, porozmawiamy – próbowała załagodzić sytuację posłanka Elżbieta Anna Polak.

– Mam zniszczone życie – tłumaczył Sobkowski.

O co właściwie chodzi? Wyjaśniał, że o dotację na ok. 600 tys. zł przyznaną jeszcze przed pandemią firmie jego żony na prowadzenie misji gospodarczych w całej Europie. Firma działała w branży kosmetycznej. Na koniec projektu zablokowano wypłatę jednej z transz w wysokości 50 tys. zł, powołując się na błędy formalne popełnione przez beneficjentkę bonu. Firma straciła płynność finansową i upadła.

Roguski podczas spotkania stwierdził, że wyroki sądów administracyjnych zostały wydane na korzyść urzędu, w którym pracuje.

Namaszczona

W piątek 2 lutego oficjalnie zarejestrowano Komitet Wyborczy Wyborców FNW Wadima Tyszkiewicza. Kandydatką komitetu na prezydenta Nowej Soli będzie Beata Kulczycka, naczelniczka wydziału programowania i promocji w nowosolskim urzędzie i podwładna prezydenta Jacka Milewskiego.

– To moja i tylko moja niezależna decyzja – zapiera się Kulczycka. Namaścił ją senator Tyszkiewicz, który w mediach społecznościowych zwalcza urzędującego prezydenta.

Tyszkiewicz w październikowych w wyborach do Senatu był kandydatem zjednoczonej opozycji. Wygrał w cuglach. Mimo to nie dogadał się z PO, która właśnie ogłosiła start Roguskiego, tylko podjął decyzję o poparciu Kulczyckiej. Zaskoczył tym środowisko lubuskiej PO, która wspierała go w walce o senacki mandat.

Bliskie związki z Platformą i – mówiąc szerzej – Koalicją Obywatelską miała także sama Kulczycka – z jej list w 2018 r. weszła do lubuskiego Sejmiku. Z czasem zdradziła swój obóz. Próbowała doprowadzić do przewrotu w Sejmiku, za co przez byłych kolegów z PO została nazwana „Kałużą”.

Tyszkiewicz Kulczycką brał na sztandary już chwilę po wyborach parlamentarnych, promując ją w mediach społecznościowych, co już wówczas wskazywało, że poprze ją w wiosennych wyborach samorządowych.

– Wadim, ale mówimy cały czas o tej samej „Kałuży”, która odeszła z klubu KO? Tej samej, od której tak się odżegnywałeś? To ta sama, która z marszałek Witek w Otyniu pozowała na zdjęciach? Czy się mylę? Powiedz, że się mylę. Czy zmieniła twarz i nie poznajesz? – komentował na Facebooku Sebastian Ciemnoczołowski, wiceprzewodniczący lubuskiej PO i szef klubu radnych w Sejmiku.

Co zrobi PiS?

Według naszych informacji kandydata na prezydenta wystawi także Prawo i Sprawiedliwość. – Trwają rozmowy w tej sprawie – przyznaje Krzysztof Galerczyk, szef struktur PiS w powiecie nowosolskim. Podkreśla, że partia, która do niedawna rządziła krajem, nie może sobie pozwolić na odpuszczenie walki o prezydenturę w Nowej Soli, trzecim mieście w Lubuskiem.

Przypomnijmy. W 2020 r. w wyborach przedterminowych, w których zwyciężył prezydent Jacek Milewski, także wystartował kandydat wystawiony przez PiS. Był nim radny powiatowy bieżącej kadencji Przemysław Ficner. Wówczas zdobył nieco ponad 15 proc. głosów. Ale według naszej wiedzy nie ma ochoty na ponowny start. – Najprawdopodobniej to nie on będzie naszym kandydatem – słyszymy w nowosolskim PiS.

Działacze mówią nieoficjalnie, że kandydat ma być „młody, ze świeżym spojrzeniem na miasto”. Słyszy się o radnym miejskim Jacku Stronce, ale – jak mówią w PiS – on też nie jest zainteresowany startem. – Mocno stawia na swój rozwój zawodowy – mówi anonimowo jeden z działaczy.

A więc kto będzie kandydatem partii Jarosława Kaczyńskiego? – Rozmawiamy o najlepszej kandydaturze. Wkrótce powinniśmy ogłosić decyzję – ucinają nowosolscy działacze.

Drużyna murem za Milewskim

Prezydent Jacek Milewski, który w poprzednich wyborach uzyskał ponad 75 proc. poparcia mieszkańców, już na początku roku potwierdził swój ponowny start. Zaznacza, że nadal chce realizować zrównoważoną politykę rozwoju miasta. Na jego listach znajdą się wszyscy radni miejscy i prawie wszyscy powiatowi trwającej jeszcze kadencji.

Dwie najważniejsze liczby dla prezydentury Milewskiego? 208 mln zł jako wartość miejskich inwestycji i 117 mln pozyskanych środków zewnętrznych w ciągu czterech lat.

Dalej chce stawiać na rozwój. – Na mniejsze i większe inwestycje przeznaczymy w tym roku 63 mln zł, to prawie 28 proc. dochodów. A to pokazuje, że w dalszym ciągu chcemy je utrzymywać na przyzwoitym poziomie, żeby Nowa Sól się rozwijała – podkreślał nie tak dawno na łamach „TK” prezydent Milewski.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Druga tura w miejscach, gdzie będzie potrzebna – 21 kwietnia.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content