Wyrok sądu: Leszek Lachowicz nie stawiał się podczas interwencji policji

Mężczyzna popełnił wykroczenie drogowe w trakcie interwencji byłych już policjantów, ale jednocześnie nie utrudniał pracy funkcjonariuszy, którzy go legitymowali – tak orzekł nowosolski sąd

Wyrok w tej sprawie wydał sędzia Konrad Kęsek. Stwierdził, że feralnego dnia Leszek Lachowicz wyjeżdżając z ul. 8 Maja nie zastosował się do nakazu jazdy w prawo i przeciął ulicę Wojska Polskiego przejeżdżając na wprost w kierunku ul. św. Barbary.

Przypomnijmy, że to było początkiem interwencji policji, która finalnie zakończyła się dla Lachowicza brutalnym pobiciem.

Ale jednocześnie sąd stwierdził, że wbrew temu, co twierdzili policjanci – Lachowicz nie utrudniał im wykonywania czynności służbowych.

Sąd uniewinnił go także od tego, że rzekomo używał wobec funkcjonariuszy, którzy go legitymowali, słów nieprzyzwoitych.

Zwolnił Lachowicza od zapłaty na rzecz skarbu państwa kosztów sądowych. – Bardzo się cieszę z tego orzeczenia sądu, który przyznał mi rację co do tego, jak tamto zdarzenie wyglądało w początkowej fazie – komentuje Lachowicz.

Przed sądem toczą się jeszcze dwa postępowania. W pierwszym Lachowicz jest oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej dwóch funkcjonariuszy i utrudnianie im czynności służbowych. W drugim byłym już policjantom zarzuca się przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i pobicie.

Przypomnijmy, sprawa dotyczy zdarzenia z 28 stycznia 2022, kiedy w godzinach wieczornych, przed wejściem Lachowicza do sali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, policjanci podjęli wobec niego interwencję. Nowosolanin przyjechał akurat na trening ping-ponga. W jej trakcie wyciągnęli gaz i zaczęli pryskać mu po oczach i twarzy. Jak się od nich odwrócił i chwycił za twarz, jeden z nich rzucił mu się na szyję i zaczął dusić tak, że Lachowicz nie mógł złapać oddechu. Potem nowosolanin został pobity.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG