Tajskie bahty od Maku Gym, czyli prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Tomasz Makowski zrobił ze swoją ekipą zrzutkę i wysłał kasę kolegom z Tajlandii, którzy z powodu koronawirusa przeżywają trudny okres. – Mieszkańcy wyspy Koh Samui na co dzień zarabiają na turystyce, ale też na trenowaniu tajskiego boksu. I teraz tak naprawdę nie mają z czego żyć – mówi „Maku”
Okoliczności związane z pandemią koronawirusa nie wyglądają najlepiej również w Tajlandii. – Mamy cały czas kontakt z naszymi przyjaciółmi i trenerami stamtąd, z którymi współpracujemy już od bardzo dawna. Na bieżąco obserwujemy, co tam się dzieje. Sytuacja w Tajlandii robiła się coraz bardziej nieciekawa i z dnia na dzień było coraz gorzej – mówi Tomasz Makowski, multimedalista mistrzostw świata muay thai i K-1.
Wyspa Koh Samui, gdzie zwykle trenują zawodnicy Maku Gym, została praktycznie zamknięta, odcięta od świata.
– Tam zaczęły się tworzyć miasta i wioski widmo. Widziałem to na filmikach i zdjęciach, które mi przesyłali nasi koledzy – opowiada „Maku”.
JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”
- Młodzi Hiszpanie w Nowej Soli – zachwyciła ich polska kuchnia - 9 maja 2024
- Już dziś rozpoczynają się Zielone Ogrody! - 4 maja 2024
- Spełnią marzenia z nowosolską firmą Model - 25 kwietnia 2024