Jasny gwint, ale dystans!
Zawody w Nowym Tomyślu odbyły się na dystansie 55km (Mini GWiNT),110km (Normal GWiNT) oraz 100 mil (Super GWiNT)-161 km. Nazwa GWiNT pochodzi od nazw pierwszych liter w nazwach trzech powiatów: grodziskiego, wolsztyńskiego i nowotomyskiego, przez które przebiega trasa ultramaratonu.
W tegorocznej edycji udział wziął Jarek Oleniak z nowosolskiej Gedii i NGB, który nie przestaje zadziwiać i startuje po raz trzeci na dystansie 100 mil czyli 161km. Pokonanie tego dystansu zajęło mu 24 godziny i 46 minut, co dało mu 36. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Swoją pozytywną energią do biegania zaraził kolejnego uczestnika, Tomka Cholewińskiego, który debiutując w ultramaratonie pobiegł na dystansie 110 km i zajął . miejsce z czasem 15 godzin i 45 minut.
– „Jarecki” jest człowiekiem mającym misję ciągłego wpływania nie tylko na siebie, ale także dzielenia się własną filozofią biegową i życiową z innymi – mówi o Oleniaku Tomek Cholewiński.
Opócz wspomnianej dwójki, w biegu na dystansie 55 km 219. był Piotr Baran z Kożuchowa. W GWiNT-cie startują osoby, które mają już doświadczenie na długich dystansach, jak i te, które chcą się dopiero sprawdzić na dystansie więcej niż maratońskim. Obaj ultramaratończycy potwierdzają, że organizator gwarantuje prawdziwą ucztę dla upartych „uklepywaczy” asfaltu jak i typowych trailowców.
– Tegoroczny ultramaraton dedykuję koledze Remigiuszowi Gołemberskiemu życząc szybkiego powrotu do zdrowia – podsumowuje start J. Oleniak.
Marek Grzelka
- Marek Grzelka: Póki my, żyjemy [REPORTAŻ Z GRANICY POLSKO-UKRAIŃSKIEJ] - 26 marca 2022
- Pamiętajmy o nich. Tyle wystarczy - 21 lutego 2021
- Spacerkiem po Czasie: „Nitki” [HISTORIA] - 12 lutego 2021