Młodej Astry kilka dni w Czechach
Czwarte miejsce w kategorii młodzików i również czwarte wśród kadetów – to wynik wyjazdu młodych siatkarzy Astry na międzynarodowy turniej w Pradze. – Pokazuje, że robimy dobrą robotę i idziemy w dobrym kierunku – ocenia Grzegorz Boruszewski, wiceprezes klubu ds. młodzieży
Toms MAS Astra Nowa Sól, czyli akademia Astry, do Pragi dotarła już 26 grudnia. W całym turnieju wzięło udział 107 drużyn z Europy, ale i reprezentanci Mongolii. Z Nowej Soli pojechało 18 chłopaków, dwóch także z Krosna Odrzańskiego w ramach dobrej współpracy Astry z Volleyem Gubin.
– W każdej z naszych kategorii, czyli młodzik i kadet, wystąpiło po 11 drużyn – przekazał nam telefonicznie, będąc jeszcze w drodze powrotnej z Czech, Grzegorz Boruszewski, wiceprezes Astry ds. młodzieży. I dodał: – Te dwa czwarte miejsce uważamy za duży sukces naszej akademii. Łącznie zagraliśmy 15 meczów. W obu kategoriach wystawiliśmy chyba jako jedyna drużyna zawodników wiekowo odpowiadających tym kategoriom, praktycznie cała reszta posiłkowała się starszymi siatkarzami. Dlatego pod koniec troszkę zabrakło sił. Kadeci o włos, w tie-breaku, przegrali mecz o brązowy medal.
Był czas również na zwiedzanie stolicy Czech, ale chodziło przede wszystkim o sport. O to, by do domów wrócić z doświadczeniem startu w międzynarodowej imprezie. – Mogliśmy zagrać z młodzieżowymi reprezentacjami Mongolii, Szwajcarii, z zespołami z Niemiec, ze Słowacji, Słowenii, Czech czy Austrii – wylicza Boruszewski. – To też pokazuje, że robimy u nas dobrą robotę i idziemy w dobrym kierunku. Akademia funkcjonuje tak naprawdę pół roku, jest kontynuacją dotychczasowego szkolenia młodzieży. To stabilny, skoordynowany rozwój. Ten turniej pokazał, że celem jest walka nie tylko o najwyższe laury w kraju, ale mogliśmy zobaczyć, co można ugryźć międzynarodowo. Nasi trenerzy ze względu na chorobę nie mogli pojechać, jednego z nich zastąpił prezes Przemek Jeton, drugą grupę prowadziła Anna Czarnecka z UKS SG Kożuchów przy mojej skromnej pomocy.
Działacze siatkarskiej akademii zaznaczają, że częściej będą chcieli organizować międzynarodowe wojaże. – Wymieniliśmy się kontaktami z wieloma drużynami, które nie tylko zaprosiły nas do siebie, ale wyraziły też chęć przyjazdu do Nowej Soli – zapowiada Boruszewski. – Jako społeczność nowosolska, społeczność Astry daliśmy się poznać z bardzo dobrej strony. Przyjechało do Pragi również kilkunastu rodziców i kibiców zawodników, dopingowali ich, a to nie jest standard w siatkówce, szczególnie na tym poziomie wiekowym. Rozdawaliśmy proporczyki innym drużynom – to też nie jest praktykowane. Kibice śpiewali, klaskali. Zyskaliśmy sympatię innych ekip.
A po powrocie do Polski siatkarze od razu pojechali na mecz PlusLigi Cuprum Lubin – Asseco Resovia Rzeszów. Zazdrościmy!
- Spełnią marzenia z nowosolską firmą Model - 25 kwietnia 2024
- Pantera ze złotym medalem - 7 kwietnia 2024
- Seniorzy nie dali się oszukać - 3 kwietnia 2024