Szukają kasy na szkołę muzyczną

Miasto wciąż trzyma rękę na pulsie, starając się pozyskać pieniądze na adaptację willi Gruschwitza na nową siedzibę szkoły muzycznej. Prezydent Jacek Milewski był w tej sprawie w Warszawie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Inwestycję trzeba będzie podzielić na etapy, w pierwszej kolejności planowany jest remont dachu

Gospodarz Nowej Soli nie ukrywa, że w czasach spowolnienia gospodarczego, wysokiej inflacji i wojny w Ukrainie rozmowy o rządowych pieniądzach dla miasta na inwestycje są bardzo trudne. – Obecnie szkoła muzyczna mieści się w dwóch budynkach przy ul. Zjednoczenia i Kołłątaja, oddalonych od siebie o ponad kilometr – mówi Jacek Milewski. – To bardzo utrudnia naukę umuzykalnionym dzieciakom, którzy przemieszczają się na zajęcia często z instrumentami. Organem prowadzącym szkołę jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wspólnie z rządem szukamy jednak rozwiązania tego problemu. Przy okazji rewitalizacji terenów po Odrze pojawił się pomysł ulokowania szkoły w odnowionym parku Odry przy ul. Muzealnej w dawnej willi Gruschwitza. Tym bardziej że już postawiliśmy tu muszlę koncertową. Od dłuższego czasu szukamy sposobu na sfinansowanie tego zadania – podkreśla Milewski.

Dach to pierwszy krok

Kilka lat temu powstała koncepcja przebudowy i zmiany sposobu użytkowania zabytkowej wilii na potrzeby Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz. W 2020 r. uzyskano pozwolenie na budowę.

Na parterze jest przewidywana aula koncertowa z widownią na 142 miejsca. Pierwotny kosztorys wykazał, że inwestycja pochłonie około 12 mln, po wykonaniu dokumentacji kwota wzrosła do 23 mln zł. Aktualny kosztorys nie pozostawia jednak złudzeń, aby nowosolska młodzież mogła kształcić się muzycznie w dobrych warunkach potrzeba od 36 do 40 mln zł.

– Kilka miesięcy temu ministerstwo przekazało nam, że przy takich kosztach nie ma mowy, żeby rząd przekazał całą kwotę na szkołę – zdradza prezydent Milewski. I dodaje: – W związku z tym zdecydowaliśmy, że 20 mln zł na ten projekt znajdziemy w nowej perspektywie unijnej na lata 2023-2027 w ramach Zielonogórsko-Nowosolskiego Obszaru Funkcjonalnego. Mamy na to zgodę naszych samorządowych partnerów. W Warszawie poinformowaliśmy ministerstwo, że połowę funduszy już mamy. Usłyszeliśmy, jakie są możliwości pozyskania brakującej kwoty. Był z nami poseł Jerzy Materna, który nas wspiera. Złożyliśmy do Programu Inwestycji Strategicznych jako jeden z 10 wniosków przebudowę willi Gruschwitza. Z uwagi na to, że z tego programu możemy dostać tylko 3,5 mln zł, poprosiliśmy o remont dachu. To pierwszy i najważniejszy krok do realizacji inwestycji. Magazyn solny przeszedł podobną drogę, remont tego obiektu też zaczęliśmy od dachu.

Willa w rejestrze zabytków

Jedno jest pewne, nie ma szans na pozyskanie dofinansowania z jednego źródła (unijnego lub rządowego). Miasto zobowiązało się w ministerstwie do kolejnego przeglądu kosztów zadania. Jest bardzo prawdopodobne, że zostanie podzielone na kilka etapów.

Przypomnijmy. Willa Gruschwitza jest wpisana do rejestru zabytków. Obiekt powstał około 1850 r. i był własnością właściciela fabryki nici. Kilka lat temu funkcjonowały tu Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Środowiskowy Dom Samopomocy. Obie instytucje przeniesiono: MOPS do budynku byłej SP nr 2 przy ulicy Staszica, a ŚDS do Centrum Aktywności Społecznej, które powstało w dawnym gimnazjum nr 3.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content