Bytom Odrzański: Co wyrośnie na Dworcowej?

Mieszkańcy w ostatnim czasie dwukrotnie spotkali się z projektantką Moniką Drozdek. Temat rozmów? Wycięte drzewa na Dworcowej i to, jakie zostaną posadzone w ich miejsce

Temperatura dyskusji w Bytomiu Odrzańskim podniosła się po wycince drzew przy ul. Dworcowej, o której już dwukrotnie pisaliśmy. Wycinka została zapisana w planie kolejnego etapu rewitalizacji miasta. Część mieszkańców przeciwko niej protestowała. Byli wściekli na gminę, że wycinki z nimi nie konsultowała, a drzewa są przecież potrzebne w miejskiej przestrzeni. – Jestem zbulwersowana – mówiła nam jedna z mieszkanek Dorota Brzezińska.

Burmistrz Jacek Sauter deklarował z kolei, że Bytom już wkrótce mocno się zazieleni i będzie wyznaczał w tej kwestii w Polsce nowe standardy.

Pierwsze spotkanie z projektantką Moniką Drozdek, już po wycince, odbyło się we wtorek 25 lipca. Odpowiadała na pytania protestujących. Łącznie na to spotkanie przyszło ponad 30 osób.

Drozdek mówiła, że drzewa z Dworcowej były chore. I że ich choroba jest spowodowana ograniczeniami miejskimi – przede wszystkim małymi bryłami korzeniowymi.

W planie rewitalizacji było uwzględnione nasadzenie cisów i tui, które mają w sobie trujące związki. Projektantka stwierdziła, że jest otwarta na inne propozycje mieszkańców. Zaraz do tego wrócimy.

Monika Drozdek zaproponowała kolejne spotkanie, na którym opowiedziała o alternatywnych roślinach, które mogą wyrosnąć niedługo przy Dworcowej.

– To daje nadzieję na znalezienie kompromisu – mówiła nam po pierwszym spotkaniu jedna z mieszkanek, która chce zachować anonimowość.

Kolejne odbyło się w ub. tygodniu. – Przygotowałam drzewa, które nadają się na tereny miejskiej zieleni – mówiła Monika Drozdek. – Przede wszystkim muszą mieć większą bryłę korzeniową.

Przy Dworcowej ma być dodatkowych osiem drzew. – Wybrałam propozycje takich, które mogą przyjąć się w tych określonych warunkach – podkreślała projektantka.

I wymieniała te propozycje: – Zastanawiałabym się nad klonem szczepionym. Drugi pomysł to robinia – akacja kulista. Będzie rosła szybciej i lepiej zniesie te warunki, choć ma kruche drewno, nieodporne na wiatry. Jest jeszcze klon czerwony: to małe drzewko, które też da radę w miejskich warunkach. Jesienią naturalnie może się przebarwiać na czerwono.

– Teraz to sobie rozrysuję, zobaczę, gdzie są choćby latarnie i okna. I wtedy zdecydujemy, czy możemy wprowadzić jeszcze dodatkowo jakieś drzewa – powiedziała Drozdek i dodała, że niedługo przekaże mieszkańcom konkretny projekt.

Ważna informacja: cisów nie będzie. – Panie ich nie chciały, więc posadzimy coś innego – zapewniła Drozdek.

Oczywiście oprócz wspomnianych ośmiu drzew urosną w tamtym miejscu również rośliny, które wcześniej zostały zapisane do planu inwestycji.

Jedna z mieszkanek po spotkaniu z Moniką Drozdek jest nastawiona pozytywnie: – No, teraz to już wyglądało inaczej! Coś miałyśmy do powiedzenia!

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content