Dostępna szkoła w Warszawie

W stolicy doceniono realizację projektu „Dostępna szkoła – Nowa Sól”, który w dwóch nowosolskich podstawówkach – „dwójce” i „trójce” – wprowadził duże ułatwienia dla uczniów z niepełnosprawnościami i specjalnymi potrzebami

W dniach 15-16 listopada w Warszawie odbyła się konferencja „Modelowo o dostępności” podsumowująca dwa bliźniacze projekty „Dostępna szkoła” zrealizowane przez dwóch liderów – Fundację Fundusz Współpracy i Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego. W obu inicjatywach wzięło udział 187 szkół z całej Polski, z czego tylko cztery z województwa lubuskiego, w tym, co warte podkreślenia, aż dwie z Nowej Soli: Szkoła Podstawowa nr 2 im. Marii Konopnickiej z Oddziałami Integracyjnymi i Szkoła Podstawowa nr 3 im. Juliana Tuwima. Łączny budżet tego projektu wyniósł 130 mln zł.

W konferencji uczestniczyli: Małgorzata Jarosińska-Jedynak, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Piotr Krasuski, dyrektor Europejskiego Funduszu Społecznego, Jan Kosiński-Gortych, dyrektor Departamentu Wychowania i Kształcenia Integracyjnego Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz przedstawiciele liderów projektu, organów prowadzących i szkół.

Wyróżnienie dla Nowej Soli

Do udziału w konferencji zaproszono przedstawicieli tylko 10 szkół z całej Polski i trzy organy prowadzące, w tym miasto Nowa Sól reprezentowane przez Joannę Roszczuk z wydziału oświaty, miejską koordynatorkę „Dostępnej szkoły”. Towarzyszyły jej Marta Czerniawska, dyrektorka „dwójki” i Danuta Pawłowska, dyrektorka „trójki”. Zaprezentowały model zarządzania podczas realizacji przedsięwzięcia „Dostępna szkoła – Nowa Sól”.

– Pokazaliśmy na czym polegała nasza współpraca, kto pełnił daną rolę i za co odpowiadał – wyjaśnia Joanna Roszczuk. I dodaje: – Współpraca pomiędzy organem prowadzącym a szkołami była kluczowym czynnikiem powodzenia projektu. Zapoznaliśmy się też z innowacyjnym modelem „Dostępnej szkoły”, promującym równość dostępu do edukacji. Wymieniliśmy się doświadczeniami i rozmawialiśmy o tym, co zrobić, aby w przyszłości w każdej polskiej szkole żaden uczeń z niepełnosprawnością nie czuł się gorzej od zdrowych rówieśników, nie był wykluczony nie tylko w edukacji, ale też po szkole.

Lekcja z empatii

Irena Sienkiewicz, naczelnik wydziału oświaty w UM jest dumna z sukcesu kierowanego przez siebie wydziału. – Zależało nam na tym, aby podnieść świadomość nauczycieli, ale także administracji i obsługi szkół, na potrzeby osób z niepełnosprawnościami. To była dla nich lekcja z empatii i wrażliwości –  wyjaśnia pani naczelnik. – I nie tylko dla nich, przecież cała społeczność szkolna współpracuje z tymi dziećmi. Przypomnę, że kadra pedagogiczna i pracownicy administracyjni szkół przeszli odpowiednie szkolenia.

Obie panie nie mają najmniejszych wątpliwości, że było warto zgłosić się do ważnej inicjatywy społecznej. – Dla mnie tzw. wartością dodaną tej inicjatywy jest to, że uświadomiłam sobie, iż osoby z niepełnosprawnością i specjalnymi potrzebami są wśród nas i dzięki realizacji takich projektów jesteśmy im w stanie pomóc w codziennym funkcjonowaniu i kontaktach z rówieśnikami – przekonuje Roszczuk. – Głównym  adresatem naszych działań były dzieci z niepełnosprawnościami, ale po części zrobiliśmy to też dla rodziców, dziadków i innych opiekunów najmłodszych. Jako organ prowadzący nauczyliśmy się lepiej współpracować ze szkołami – przyznaje.

Wygraliśmy los ma loterii

– Należę do tych osób, które wygrały szczęśliwy los na loterii i zrealizowały model „Dostępnej szkoły” – mówiła podczas panelu dyskusyjnego Marta Czerniawska, dyrektorka „dwójki”. – Jestem dyrektorem szkoły integracyjnej, dlatego osób ze specjalnymi potrzebami jest u nas wiele. Najważniejsze, że te małe dzieci dostrzegają w nich swoich kolegów, rówieśników. Stwarzamy takie warunki, że staje się to dla nich dostępne. Nasza kadra jest przeszkolona. Windy i platformy w szkole integracyjnej już były, ale doposażyliśmy szkołę w inne niezbędne rozwiązania, np. sala gimnastyczna, z której korzystają osoby niedowidzące, zyskała zewnętrzne rolety. Dziękuję liderom projektu i mojemu organowi prowadzącemu.

Szkoły mocno się zmieniły

Przypomnijmy. Projekt  „Dostępna Szkoła – Nowa Sól”, realizowano dwa lata – unijne dofinansowanie do niego wyniosło 1 mln 386 tys. zł, w dwóch podstawówkach, w „dwójce” i „trójce”. Z obu placówek wysłano 15 nauczycieli na studia podyplomowe o kierunkach specjalistycznych: edukacja i terapia osób ze spektrum autyzmu, terapia pedagogiczna, gimnastyka korekcyjna i edukacja włączająca. Studia ukończyli w ubiegłym roku.

Kolejnym krokiem były remonty. W SP nr 2 łączna wartość wszystkich inwestycji wyniosła 673 tys. zł. Powstała nowa toaleta dla uczniów z niepełnosprawnością oraz doposażono pozostałe toalety. Odmalowano sale lekcyjne, a w niektórych wymieniono podłogi i drzwi (muszą mieć szerokość 90 centymetrów). Wymieniono panel w windzie, aby służył osobom z niepełnosprawnością, a na dwóch klatkach schodowych wyłożono tzw. kładki kontrastowe oraz wymieniono poręcz na klatce schodowej. Ponadto odmalowano hol szkoły, bibliotekę.

W „trójce” remonty kosztowały około 312 tys. zł. To odświeżenie ścian w salach lekcyjnych i wymiana podłóg. W szkole utworzono też dwa gabinety specjalistyczne: rewalidacyjne i logopedy. Oba gabinety wyposażono m.in. w pomoce dydaktyczne i specjalistyczne oprogramowanie. To również sale wyciszające dla dzieci ze specjalnymi potrzebami, są tam między innymi kołdry sensoryczne. Obecnie sale są meblowane.

W szkołach pojawiły się też klawiatury dla osób słabowidzących, pętle indukcyjne (wspomagają osoby z niedosłuchem), krzesła i maty ewakuacyjne czy schodołaz (urządzenia pozwalające na bezpieczne transportowanie osób po schodach, bez zbyt dużego wysiłku opiekuna). Dzięki pozytywnym zmianom po raz pierwszy w historii w SP 2 uczy się dziewczynka na wózku inwalidzkim.

Jesteśmy wręcz przeczulone

Na koniec wspomnijmy, że model „Dostępnej szkoły” ma obowiązywać w całej nowosolskiej oświacie prowadzonej przez miasto. Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano i tak krawiec kraje jak mu materii staje, dlatego nie można spodziewać się że od 2024 r. wszystkie placówki będą w pełni dostępne dla dzieciaków z niepełnosprawnościami.

– Będziemy jednak się starali krok po kroku zmieniać oblicze oświaty w Nowej Soli, bo obie z panią Joanną nie tylko jesteśmy wyczulone, ale wręcz przeczulone na potrzeby uczniów, którzy mają w edukacji i w życiu pod górkę – podsumowuje naczelniczka i deklaruje: – W przyszłości przy okazji remontu w każdej szkole nasi dyrektorzy będą brali pod uwagę model „Dostępnej szkoły”. Tak, aby chociaż sale lekcyjne, korytarz i toalety były dostosowane dla osób z niepełnosprawnościami. Dostosowana ma być też nasza hala sportowa, która powstanie na Starym Żabnie.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content