Kolej zmienia rozkład. Są kontrowersje

W najbliższą niedzielę 10 grudnia zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy na kolei. Tradycji stało się zadość, zmiany wprowadzone przez spółki kolejowe znowu wywołały emocje i niezadowolenie części pasażerów. Z Nowej Soli, Bytomia Odrzańskiego i Zielonej Góry nie dojedziemy bezpośrednio do Wrocławia tańszym połączeniem

Na początku wyjaśnienie. Z Nowej Soli wciąż będzie można podróżować bezpośrednio do stolicy Dolnego Śląska, przewoźnikami są dwie spółki: PKP Intercity i Koleje Dolnośląskie. A to oznacza, że za bilet w jedną stronę bez ulgi zapłacimy od 34,60 do 41 zł (klasa druga). Po drodze pociąg zatrzyma się między innymi w Bytomiu Odrzańskim.

Połączenia zaoferuje Spółka Polregio (bilety są jednak droższe) i przesiadać trzeba się w Głogowie. Wszystko przez konflikt władz województw dolnośląskiego i lubuskiego. O sprawę zapytaliśmy w urzędzie marszałkowskim i zielonogórskim oddziale spółki Polregio. Czekamy na odpowiedzi. Do tematu wrócimy w kolejnym numerze „Kręgu”, a w bieżącym przytaczamy głosy naszych poirytowanych Czytelników.

– Na polskiej kolei od zawsze obowiązuje zasada płać i płacz – przekonuje pani Anna. – Moja córka studiuje we Wrocławiu, naszej rodzinie się nie przelewa. Przysłowiowe parę groszy ma dla nas duże znaczenie. Nie dość, że pociągi są niepunktualne to jeszcze każą nam się przesiadać. Mam nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i wrócą tańsze pociągi.

Wtóruje jej pan Kazimierz, emeryt, który często odwiedza wnuki we Wrocławiu. – Niemal każdy rozkład jazdy na kolei to niemiłe zaskoczenie. Niby się można do tego przyzwyczaić, bo już troszkę człowiek na tym świecie żyje. Ale to tak jak z meczami polskiej reprezentacji w piłce nożnej – nadzieja umiera ostatnia. A w tym przypadku góra urodziła mysz, tracą na tym tylko pasażerowie – mówi pan Kazimierz.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content