Egzaminy ósmoklasistów. Jak poszły naszym uczniom?

Trzydniową sesję rozpoczął we wtorek 25 maja test z języka polskiego. Dzień później uczniowie zmierzyli się z matematyką, a w czwartek z językiem obcym. Jak im poszło? – Myślę, że pandemia trochę utrudniła nam przygotowanie się do egzaminu – przyznaje Hubert, uczeń „ósemki”

Testy były obowiązkowe dla wszystkich kończących podstawówkę. – W Nowej Soli przystąpiło do nich 360 uczniów – słyszymy w urzędzie miasta.

Na napisanie egzaminu z języka polskiego uczniowie mieli dwie godziny. Do wyboru były dwa tematy. Pierwszy z nich to rozprawka, w której trzeba było odpowiedzieć na pytanie, czy w trudnych sytuacjach można poznać samego siebie. Drugi: wypracowanie dotyczące opowiadania o bohaterze wybranej lektury, który znalazł się w naszych czasach.

Na test z matematyki uczniowie mieli 100 minut, a z języka obcego – 90.

Ogłoszenie wyników egzaminu ósmoklasistów 2 lipca. Tydzień później będą mogli odebrać w szkole zaświadczenie o wynikach.

Egzamin pod znakiem pandemii

W tym roku testy przebiegały nieco inaczej niż przed pandemią koronawirusa. – W szkole wprowadzono zasady bezpieczeństwa sanitarnego i obowiązek noszenia maseczki. Podstawą była też dezynfekcja i zachowanie odpowiedniej odległości między zdającymi. Poza tym egzamin przebiegał tak jak co roku – mówi Małgorzata Osińska, nauczycielka z „ósemki”, członkini zespołu nadzorującego egzaminy.

Dodatkowo osoby z objawami, które mogły wskazywać na zakażenie koronawirusem, nie miały możliwości przystąpienia do egzaminu.

Podobnie jak maturzyści, ósmoklasiści szykowali się do egzaminów w domach. Zgodnie twierdzą, że zdalne nauczanie nieco skomplikowało im życie. – Myślę, że pandemia trochę utrudniła nam przygotowanie się do egzaminów. Gdyby nie to, mogłyby pójść lepiej – przyznaje Hubert, uczeń z „ósemki”.

Małgorzata Osińska dodaje, że od początku roku szkolnego uczniowie mieli możliwość skorzystania z dodatkowych zajęć, które miały pomóc im w nauce. – Chętnie na nie uczęszczali – zaznacza.

Co ma być, to będzie”

W czwartek, po ostatnim egzaminie, uczniowie wyszli ze szkoły w większości zadowoleni. Dało się wyczuć sporo pozytywnej energii. Mieli nadzieję na wysoki wynik z egzaminu z angielskiego, który według znacznej części zdających był najłatwiejszy. Uczniowie cieszyli się też, że testową sesję mają już za sobą i mogą odetchnąć z ulgą.

Jakub, Oliwier, i Marcel, uczniowie szkoły podstawowej nr 8, najbardziej obawiali się egzaminu z matematyki: – Zadanie z puszkami sprawiło nam najwięcej trudności. Zdecydowanie najłatwiejszy był jednak angielski – potwierdzają.

Z kolei Martyna, kolejna ósmoklasistka, przyznaje, że najtrudniejszą częścią podczas testu z języka obcego było napisanie mejla. – Rozmawiałam też z kolegami, którzy myślą podobnie – mówi nam. – Najbardziej bałam się matematyki, ale tragedii nie było. Sprawdzałam odpowiedzi i spodziewałam się niższego wyniku. Najgorsze było zadanie, w którym trzeba było obliczyć czas i drogę. Średnio poradziłam sobie też z zadaniem z karmą dla psa.

Dla Huberta najłatwiejszy był z kolei egzamin z języka polskiego. Angielski poszedł mu nieco gorzej. Uczeń dodaje też, że przed testami nie denerwował się: – Nie można się stresować. Co ma być, to i tak będzie. Chociaż chciałbym uzyskać co najmniej 70 proc. z każdego egzaminu.

Do grona zdających, którym najlepiej poszedł test z języka obcego, dołączył Marcel. – Większy problem miałem z otwarciem arkusza niż z napisaniem egzaminu – uśmiecha się. Świetnie poszło mu z matmy, choć tego sprawdzianu bał się najbardziej: – Mimo wszystko trudność sprawiło mi ostatnie zadanie, trzeba było przy nim logicznie pomyśleć.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content